06-09-2010, 09:07
Misja: Extremalna wycieczka do lasu;)
Cel: Grzyby, dużo grzybów
Wyposażenie: 002 Brenta, gumowy czub + skarpety Nordhorn Trekking Wool (z Merino chyba)
Warunki: Lekki deszcz, błotnista droga (ok. 2 km) a potem mokra ściółka leśna (mech+trawa) przez 3 godziny
Skutek: Grzyby, dużo grzybów.
Buty natomiast przemokły, ale nie była to powódź. Nie poczułem bo mają skórzaną wyściółkę i miałem Merino na stopach. Zauważyłem dopiero w domu, że wewnętrzna skóra jest mokra. Wspomniane wcześniej odklejanie się czuba nie idzie dalej.
Wnioski: Magiczny nubuk Heinen przemaka o wiele łatwiej niż np. skóra w Desantach od lubelskiego Protektora. I oczywiście łatwiej niż buty z Gore. Moje Hanzle miały do tej pory tylko ze 3 okazje żeby poważnie przemoknąć. No i teraz puściły. Może i nubuk jest z tej samej garbarni co bierze Meindl, ale nie wiem czy zauważyliście, że jest ze dwa razy cieńszy niż ten Meindla. Blatio gdzieś tam pisał, że nie impregnował przez pół roku. A ja widzę, że moje impregnować trzeba po każdym użyciu.
Na plus, to że buty szybko schną. Wczoraj ok 17 wypchałem je gazetami. Ok 22 wyjąłem gazety żeby wyściółka lepiej schła. Dzisiaj rano sprawdzałem i buty w środku były już tylko wilgotne. Na wierzchu mam tylko jedną, nie za wielką plamę z wody. Drugi but na wierzchu już całkiem suchy. Gdyby to było w górach to włożyłbym grube skarpety i śmiało zabierał buty na szlak.
Pozdrowienia, zwłaszcza dla zbytnich entuzjastów H.
Cel: Grzyby, dużo grzybów
Wyposażenie: 002 Brenta, gumowy czub + skarpety Nordhorn Trekking Wool (z Merino chyba)
Warunki: Lekki deszcz, błotnista droga (ok. 2 km) a potem mokra ściółka leśna (mech+trawa) przez 3 godziny
Skutek: Grzyby, dużo grzybów.
Buty natomiast przemokły, ale nie była to powódź. Nie poczułem bo mają skórzaną wyściółkę i miałem Merino na stopach. Zauważyłem dopiero w domu, że wewnętrzna skóra jest mokra. Wspomniane wcześniej odklejanie się czuba nie idzie dalej.
Wnioski: Magiczny nubuk Heinen przemaka o wiele łatwiej niż np. skóra w Desantach od lubelskiego Protektora. I oczywiście łatwiej niż buty z Gore. Moje Hanzle miały do tej pory tylko ze 3 okazje żeby poważnie przemoknąć. No i teraz puściły. Może i nubuk jest z tej samej garbarni co bierze Meindl, ale nie wiem czy zauważyliście, że jest ze dwa razy cieńszy niż ten Meindla. Blatio gdzieś tam pisał, że nie impregnował przez pół roku. A ja widzę, że moje impregnować trzeba po każdym użyciu.
Na plus, to że buty szybko schną. Wczoraj ok 17 wypchałem je gazetami. Ok 22 wyjąłem gazety żeby wyściółka lepiej schła. Dzisiaj rano sprawdzałem i buty w środku były już tylko wilgotne. Na wierzchu mam tylko jedną, nie za wielką plamę z wody. Drugi but na wierzchu już całkiem suchy. Gdyby to było w górach to włożyłbym grube skarpety i śmiało zabierał buty na szlak.
Pozdrowienia, zwłaszcza dla zbytnich entuzjastów H.