07-01-2010, 16:45
Nie no, kochani, nie róbcie ze mnie większej idiotki niż jestem! :-)
1. WIEM, że to jest model taktyczny. Ale, jak napisałam wyżej - konsultowałam się z producentem, opisując mu tak cel, dla jakiego potrzebuję buty, swój tryb życia miejskiego, nawet orientacyjny czas łażenia po mieście i oczekiwania na przystankach. Nawet pytałam, czy mógłby zaproponować coś bardziej się nadającego na takie warunki, co można by upchnąć w takim dizajnie, bo mi się rzeczony po prostu podoba. Odpowiedź pana H.: ''Mysle ze G019 z Thinsulate 400 na podeszwie Grip bedzie odpowiedni. ''. No to kupiłam. I nie mówcie mi o złym wyborze, proszę, bo producent powinien się orientować we własnych wyrobach!
2. Generalnie nawet przy moich blond włosach jestem w stanie się domyśleć, że w cieplejszej skarpecie będzie cieplej. Ale czy aby przy oddychającej zimowej skarpecie but byłby MOKRY w środku? Nie mówię o wilgotnej skarpetce i zimnej stopie. Mówię o przemoczonym w środku bucie. OK, stopy mogą mi się pocić, ale do tego stopnia?!
3. Blatio, napisałam kilka pięter wyżej, że próbowałam z wkładką wełnianą na folii. Nie rozwiązało to sprawy - wkładka była sucha, ale podpodeszwa wilgotna, a stopa lodowata...
4. Owszem, mam problemy z krążeniem. Ale, jak też już napisałam powyżej, w żadnych innych butach tak nie zmarzłam, a poza tym: wczoraj (i dzisiaj), z braku laku i innego wyboru, wyciągnęłam z szafy jakieś stare buty marki buty, na gumowej podeszwie i ocieplone udeptanym futerkiem. I było mi ciepło, skarpetka była sucha, a stopa radośnie zaróżowiona jak buźka niemowlaka. Więc problem nie leży li tylko w złym krążeniu. W tych butach (tych znaczy Hanzelach) naprawdę jest wściekle zimno... :(
Nie mam zamiaru zwalać winy na producenta, zwłaszcza że, jak TEŻ już wspomniałam powyżej, za obsługę klienta daję im 6 z plusem, może to po prostu mnie się trafił jakiś felerny egzemplarz. Zastanawiam się tylko, czy jest szansa na odzyskanie 3 stówek, aktualnie wyrzuconych - dosłownie - w pośniegowe błoto. No i już raczej tej firmie nie zaufam. Tyle... :(
Pozdrawiam serdecznie, bo fajni jesteście :)
1. WIEM, że to jest model taktyczny. Ale, jak napisałam wyżej - konsultowałam się z producentem, opisując mu tak cel, dla jakiego potrzebuję buty, swój tryb życia miejskiego, nawet orientacyjny czas łażenia po mieście i oczekiwania na przystankach. Nawet pytałam, czy mógłby zaproponować coś bardziej się nadającego na takie warunki, co można by upchnąć w takim dizajnie, bo mi się rzeczony po prostu podoba. Odpowiedź pana H.: ''Mysle ze G019 z Thinsulate 400 na podeszwie Grip bedzie odpowiedni. ''. No to kupiłam. I nie mówcie mi o złym wyborze, proszę, bo producent powinien się orientować we własnych wyrobach!
2. Generalnie nawet przy moich blond włosach jestem w stanie się domyśleć, że w cieplejszej skarpecie będzie cieplej. Ale czy aby przy oddychającej zimowej skarpecie but byłby MOKRY w środku? Nie mówię o wilgotnej skarpetce i zimnej stopie. Mówię o przemoczonym w środku bucie. OK, stopy mogą mi się pocić, ale do tego stopnia?!
3. Blatio, napisałam kilka pięter wyżej, że próbowałam z wkładką wełnianą na folii. Nie rozwiązało to sprawy - wkładka była sucha, ale podpodeszwa wilgotna, a stopa lodowata...
4. Owszem, mam problemy z krążeniem. Ale, jak też już napisałam powyżej, w żadnych innych butach tak nie zmarzłam, a poza tym: wczoraj (i dzisiaj), z braku laku i innego wyboru, wyciągnęłam z szafy jakieś stare buty marki buty, na gumowej podeszwie i ocieplone udeptanym futerkiem. I było mi ciepło, skarpetka była sucha, a stopa radośnie zaróżowiona jak buźka niemowlaka. Więc problem nie leży li tylko w złym krążeniu. W tych butach (tych znaczy Hanzelach) naprawdę jest wściekle zimno... :(
Nie mam zamiaru zwalać winy na producenta, zwłaszcza że, jak TEŻ już wspomniałam powyżej, za obsługę klienta daję im 6 z plusem, może to po prostu mnie się trafił jakiś felerny egzemplarz. Zastanawiam się tylko, czy jest szansa na odzyskanie 3 stówek, aktualnie wyrzuconych - dosłownie - w pośniegowe błoto. No i już raczej tej firmie nie zaufam. Tyle... :(
Pozdrawiam serdecznie, bo fajni jesteście :)