04-10-2009, 18:00
No, skoro nie używałeś innych środków, to nic dziwnego, że nie masz porównania.
Generalnie zwykła pasta do obuwia nie daje wiele oprócz wyglądu, do tego zatyka pory skóry. Jak masz buty do garnituru, to można je pastować. Do butów trekkingowych to tak trochę nie bardzo. Chyba, że mowa o paście woskowo-żywicznej.
Wosku Nikwaxa też używałem i... już nie używam, bo odkryłem tłuszcz do skóry, tudzież pastę woskowo-żywiczną (ze wskazaniem na tłuszcz).
Nikwax się ścierał, wykruszał, nie odżywiał skóry i w mojej opinii znacznie ograniczył oddychalność moich starych Scarp Denver. Potem próbowałem też Nikwax Aqueous Wax... i od tej pory Nikwaxom mówię: NIE.
Ale cóż, skoro jesteś zadowolony z Nikwaxa, to ok. Ja odkryłem, że są lepsze środki, więc ich używam.
-------------------------------------------
''Miarą wielkości góry jest zmęczenie wędrowca.''
Generalnie zwykła pasta do obuwia nie daje wiele oprócz wyglądu, do tego zatyka pory skóry. Jak masz buty do garnituru, to można je pastować. Do butów trekkingowych to tak trochę nie bardzo. Chyba, że mowa o paście woskowo-żywicznej.
Wosku Nikwaxa też używałem i... już nie używam, bo odkryłem tłuszcz do skóry, tudzież pastę woskowo-żywiczną (ze wskazaniem na tłuszcz).
Nikwax się ścierał, wykruszał, nie odżywiał skóry i w mojej opinii znacznie ograniczył oddychalność moich starych Scarp Denver. Potem próbowałem też Nikwax Aqueous Wax... i od tej pory Nikwaxom mówię: NIE.
Ale cóż, skoro jesteś zadowolony z Nikwaxa, to ok. Ja odkryłem, że są lepsze środki, więc ich używam.
-------------------------------------------
''Miarą wielkości góry jest zmęczenie wędrowca.''