27-01-2012, 20:55
Przeczytałem sporo wpisów na temat skarpet do butów z membraną, a mimo to mam pewien problem.
Należy zacząć od tego, że na jesieni kupiłem buty z membraną i nieświadom zagrożeń założyłem do nich bawełniane skarpetki, co zaowocowało kałużą wewnątrz buta. Myślałem, że zimą będzie lepiej - nic bardziej mylnego. Kupiłem więc skarpetki Columbia Rocky Point będące mieszanką poliamidu, merino, elastyny i polipropylenu. Dzisiaj na -10 w mieście nie było najgorzej, ale był to godzinny spacer, więc nie bardzo miało co się spocić, a mimo to po przyjściu do domu but był lekko zwilżony, a po dłuższym czasie mokry w środku.
Moje obawy dotyczą przyszłotygodniowego wypadu do Zakopca. Nie będzie tam żadnego survivalu, ale boję się, że po kilku godzinach marszu stopa będzie cała mokra, a to zaowocuje przemarznięciem stóp. Czytałem o różnych połączeniach: Coolmax+wełna, coolmax, wełna z merynosów, dwie skarpetki albo jedna. Czy jeśli nogi w tych butach tak się pocą, to może w ogóle zrezygnować z nich podczas wyjazdu w góry, ponieważ temperatura będzie w następnym tygodniu schodzić baaardzo nisko...? Problem też tkwi w tym, że mało czasu zostało do wyjazdu, więc możliwości zakupów zostały czasowo ograniczone.
Ps. mam jeszcze dwie pary skarpet wełniany z domieszką poliamidu i elastyny, więc może te skarpetki plus jakieś pod nie będą lepszym rozwiązaniem?
Należy zacząć od tego, że na jesieni kupiłem buty z membraną i nieświadom zagrożeń założyłem do nich bawełniane skarpetki, co zaowocowało kałużą wewnątrz buta. Myślałem, że zimą będzie lepiej - nic bardziej mylnego. Kupiłem więc skarpetki Columbia Rocky Point będące mieszanką poliamidu, merino, elastyny i polipropylenu. Dzisiaj na -10 w mieście nie było najgorzej, ale był to godzinny spacer, więc nie bardzo miało co się spocić, a mimo to po przyjściu do domu but był lekko zwilżony, a po dłuższym czasie mokry w środku.
Moje obawy dotyczą przyszłotygodniowego wypadu do Zakopca. Nie będzie tam żadnego survivalu, ale boję się, że po kilku godzinach marszu stopa będzie cała mokra, a to zaowocuje przemarznięciem stóp. Czytałem o różnych połączeniach: Coolmax+wełna, coolmax, wełna z merynosów, dwie skarpetki albo jedna. Czy jeśli nogi w tych butach tak się pocą, to może w ogóle zrezygnować z nich podczas wyjazdu w góry, ponieważ temperatura będzie w następnym tygodniu schodzić baaardzo nisko...? Problem też tkwi w tym, że mało czasu zostało do wyjazdu, więc możliwości zakupów zostały czasowo ograniczone.
Ps. mam jeszcze dwie pary skarpet wełniany z domieszką poliamidu i elastyny, więc może te skarpetki plus jakieś pod nie będą lepszym rozwiązaniem?