23-09-2007, 21:53
Wiesz, wydaje mi się, że chyba nie zaszkodzą. Na pewno do wysokich butów muszą być skarpety, które są od butów wyższe, nie będą się zsuwały, a także przesuwały na stopie w środku buta (mnie się kiedyś zwykłe skarpetki tak zrolowały w bundach i się dość nieprzyjemnie szło, a nie miałem siły co chwila ściągać buta i poprawiać). Poza tym zimą najważniejsze chyba, aby skarpeta odciągała wilgoć i choć trochę grzała, dlatego najlepiej coś z wełną. Nie wiem jak z coolmaxem, bo ten ma teoretycznie za zadanie wychładzać na odmianę :P Chociaż ja osobiście użytkuję na codzień cienkie skarpetki z coolmaxu Fjorda Nansena i jakoś nie czuję różnicy z bawełnianymi, poza tym, że stopy są mniej wilgotne po wyjęciu z buta. Ale różnicy w komforcie cieplnym nie czuję. I tak mi ciepło i tak, gdy idę :P
Tak jak mowiłem, Bundeswery mają taką cechę (nie wiem czy poważną wadę, ale cechę na pewno), że jak wnętrze zawilgotnieje od potu, to potem długo schnie i pierwszy kontakt stopy z butem może być nieco nieprzyjemny, zwłaszcza gdy but stał w zimnym pomieszczeniu. Po chwili wnętrze się nagrzewa od stopy i się wilgoci nie czuje. Dlatego myślę, że skarpety powinny mieć wełnę. Narciarskie są chyba niezłe, tym bardziej, że mają z przodu grubszą warstwę by chronić golenie przed otarciami od butów narciarskich, na pewno to nie zaszkodzi w wysokich BW, chociaż one mają na tyle wygodny język od środka, że nie sądzę, aby mi tak czy siak otarcia groziły.
Tak jak pisałem poprzednio, jak na razie będę do nich używał Quechua Forclaz 100. Nie są drogie, a jak na razie w umiarkowanej temperaturze dobrze się spisały. Ale nadal czekam na zimę, by powiedzieć więcej ;)
-------------------------------------------
Rzeźnik z Batorowa zmierza do Lubonia. Drżyjcie!
Tak jak mowiłem, Bundeswery mają taką cechę (nie wiem czy poważną wadę, ale cechę na pewno), że jak wnętrze zawilgotnieje od potu, to potem długo schnie i pierwszy kontakt stopy z butem może być nieco nieprzyjemny, zwłaszcza gdy but stał w zimnym pomieszczeniu. Po chwili wnętrze się nagrzewa od stopy i się wilgoci nie czuje. Dlatego myślę, że skarpety powinny mieć wełnę. Narciarskie są chyba niezłe, tym bardziej, że mają z przodu grubszą warstwę by chronić golenie przed otarciami od butów narciarskich, na pewno to nie zaszkodzi w wysokich BW, chociaż one mają na tyle wygodny język od środka, że nie sądzę, aby mi tak czy siak otarcia groziły.
Tak jak pisałem poprzednio, jak na razie będę do nich używał Quechua Forclaz 100. Nie są drogie, a jak na razie w umiarkowanej temperaturze dobrze się spisały. Ale nadal czekam na zimę, by powiedzieć więcej ;)
-------------------------------------------
Rzeźnik z Batorowa zmierza do Lubonia. Drżyjcie!