24-07-2007, 08:43
Ostatnio zakupiłem skarpety Filmar Factory Trekking Light, pierwsza próba to był 4 dniowy wypad w Tatry. Przy okazji sprawdziłem też zwykłe skarpety, za ''psie pieniądze'' - jedne zwykłe bawełniane, drugie frotowe.
Bardzo dobrze spisały się też zwykłe skarpety frotowe pisze na nich Mike - hehe, musze powiedzieć, że rewelacja podobnie jak te coolmaxowe.
Najgorsza rzecz to skarpety bawełniane, szybko ciągną wodę i trzymają ją długo, noga się w nich parzy (chociaż są o wiele cieńsze od tych frotowych).
Wiecej info:
Po 9 godzinnym marszu (pierwsze 7h w pełnym słońcu), Trekking Light były lekko wilgotne, właściwie to wygląda tak że skarpeta łapie pewien stopień wlgotności nawet po krótkim marszu i później go utrzymuje do końca, ale wilgoć ta jest odczuwalna dopiero przy dotyku ręką, na stopie czuje się że są suche. Mimo upałów po 30C, chińskich butów bez jakiejkolwiek membrany i ciężkiego plecaka, skarpety Trekking Light spisały się bardzo dobrze. Chociaż jest to mój pierwszy (!) kontakt ze skarpetą coolmaxowa.
Bawełniane skarpetki w których musiałem śmigać dość krótko, ale jednak - były po 1 godzinie totalnie mokre (a o zapachu nie wspomne).
Skarpety frotte (Mike, tak przez M), spisały się także zaskakująco dobrze, 3 godzny marszu (lekki plecak, zachmurzenie, 25C), były lekko wilgotne, a po zdjęciu buta przeschły na nodze w 15minut!
Bardzo dobrze spisały się też zwykłe skarpety frotowe pisze na nich Mike - hehe, musze powiedzieć, że rewelacja podobnie jak te coolmaxowe.
Najgorsza rzecz to skarpety bawełniane, szybko ciągną wodę i trzymają ją długo, noga się w nich parzy (chociaż są o wiele cieńsze od tych frotowych).
Wiecej info:
Po 9 godzinnym marszu (pierwsze 7h w pełnym słońcu), Trekking Light były lekko wilgotne, właściwie to wygląda tak że skarpeta łapie pewien stopień wlgotności nawet po krótkim marszu i później go utrzymuje do końca, ale wilgoć ta jest odczuwalna dopiero przy dotyku ręką, na stopie czuje się że są suche. Mimo upałów po 30C, chińskich butów bez jakiejkolwiek membrany i ciężkiego plecaka, skarpety Trekking Light spisały się bardzo dobrze. Chociaż jest to mój pierwszy (!) kontakt ze skarpetą coolmaxowa.
Bawełniane skarpetki w których musiałem śmigać dość krótko, ale jednak - były po 1 godzinie totalnie mokre (a o zapachu nie wspomne).
Skarpety frotte (Mike, tak przez M), spisały się także zaskakująco dobrze, 3 godzny marszu (lekki plecak, zachmurzenie, 25C), były lekko wilgotne, a po zdjęciu buta przeschły na nodze w 15minut!