13-06-2007, 07:02
W temacie skarpet filmaru słów kilka...
Używam modeli travel i outdoor.
Pierwszy to porażka drugi rewelacja. Kosztowały odpowiednio 13 i 18 zł.
Travele są wygodne i trzymaja fason, ale niestety strasznie szybko śmierdną - dziwi mnie to tym bardziej, że nie mam problemów z potliwością stóp. Metka dumnie głosi, ze mają ponad 80 % coolmaxu, jednak ja osobiście nie odczuwaj jakiejkolwiek różnicy pomiędzy nimi a outdoorami, które tego magicznego włókna mają raptem 11 % (bodajże). Outdoory w mojej ocenie idealnie sprawuja sie latem - nie łapia zapachu, utrzymują stopę suchą, dają poczucie komfortu. Przed kolejnym wyjazdem zakupiłem kolejną parę, bo 18 zet to naprawdę przyzwoita cena za towar tekiej jakości. Jedym minusem może być to, że mają 11 procent bawełny - ale to bardziej czynnik psychologiczny dla bawełnofobów:))
Odnośnie skarpet z dużą ilością coolmaxu i stosunkowo przyzwoitej cenie polecam Fjorda Nansena - taki model z napisem coolmax - nie pamiętam jak się one nazywają, ale chyba trek. Są dość grube, super wygodne, nie łapia wilgoci i zapachu, czuje się w nich naprawdę komfortowo, zawsze czysto, zawsze pewnie:)
Nasuwa się tylko pytanie: skoro travele i te treki mają sporo coolmaxu, to dlaczego te pierwsze walą po dniu noszenia jak nieszczęście? BYć może to kwestia grubości...
Używam modeli travel i outdoor.
Pierwszy to porażka drugi rewelacja. Kosztowały odpowiednio 13 i 18 zł.
Travele są wygodne i trzymaja fason, ale niestety strasznie szybko śmierdną - dziwi mnie to tym bardziej, że nie mam problemów z potliwością stóp. Metka dumnie głosi, ze mają ponad 80 % coolmaxu, jednak ja osobiście nie odczuwaj jakiejkolwiek różnicy pomiędzy nimi a outdoorami, które tego magicznego włókna mają raptem 11 % (bodajże). Outdoory w mojej ocenie idealnie sprawuja sie latem - nie łapia zapachu, utrzymują stopę suchą, dają poczucie komfortu. Przed kolejnym wyjazdem zakupiłem kolejną parę, bo 18 zet to naprawdę przyzwoita cena za towar tekiej jakości. Jedym minusem może być to, że mają 11 procent bawełny - ale to bardziej czynnik psychologiczny dla bawełnofobów:))
Odnośnie skarpet z dużą ilością coolmaxu i stosunkowo przyzwoitej cenie polecam Fjorda Nansena - taki model z napisem coolmax - nie pamiętam jak się one nazywają, ale chyba trek. Są dość grube, super wygodne, nie łapia wilgoci i zapachu, czuje się w nich naprawdę komfortowo, zawsze czysto, zawsze pewnie:)
Nasuwa się tylko pytanie: skoro travele i te treki mają sporo coolmaxu, to dlaczego te pierwsze walą po dniu noszenia jak nieszczęście? BYć może to kwestia grubości...