11-09-2007, 20:26
W tę zimę mam zamiar wybrac się z mopją piękniejszą połowa w Bieszczady. Będziemy chodzili w trzecim stopniu zagrozenia włącznie. Na wyposażeniu narty biegowe a moze i rakiety sniezne. Poza tym obowiazkowo piepsy (albo własne albo pojedziemy do zakopca wypozyczyć) i system oddechowy własnej roboty. Do tego dwie lekkie aluminiowe składane łopaty i dwie sondy lawinowe. Obydwoje chodzilismy z wykrywaczami metalu a zasada działania piepsów jest trochę podobna. Jest jeszcze jeden patent- poza nagromadzeniem CO2 wokół twarzy moze nas zabic zwyczajnie brak tlenu. Tak więc bierzemy dwie małe butle od paintballa z tlenem. Kazda waży około 0,8kg a zawiera 0,5l tlenu. To dodatkowa szansa. I po co to wszystko- aby w razie czego dalej kochac się nawzajem a nie przynosic sobie co roku kwiaty na cmentarz. chocby nawet z widokiem na osniezone szczyty. Nawet jesli jest nas tylko dwoje mając piepsy mamy wieksze szanse.
Pozdrawiam!
-------------------------------------------
Des
Pozdrawiam!
-------------------------------------------
Des