08-02-2006, 21:24
Spineless u mnie taka sytuacja odpada. Chodzę z jednym partnerem. Bardzo rzadko w trójkę. Jak zobaczysz kiedyś porządne lawinisko to zrozumiesz o co mi chodzi. Przy małej lawinie wysondujesz ciało czekanem lub kijkiem a odkopiesz rękami. Przy dużej lawinie gdzie lawinisko jest np wielkości boiska piłkarskiego prawdopodobieństwo odnalezienia jest praktycznie żadne. Jeśli zasypie Cię pyłówka to jeśli się nie udusisz masz duże szanse na samodzielne wydobycie się na powierzchnie. Przy lawinie z cięższego śniegu lawinisko to nie kupka sniegu tylko ubite twarde bryły wymieszane z luźnym sniegiem. Taką łopatką na czekanie możesz kopać do lata.