21-11-2015, 21:58
Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie:-)
Ja też sypiam w namiocie, też mam 185cm wzrostu, też jestem słusznej budowy ciała i wielokrotnie spałem przy wielkich opadach deszczu kiblując w namiocie po kilka dni. Zawilgocenie które pojawia się niekiedy na burtach podłogi nie jest na tyle problemowe, by sobie z nim nie poradzić kawałkiem szmatki. Mnie bynajmniej nie zraziłoby do tego, by powrócić do ciężkiego i zimnego syntetyka.
No ale są warunki gdzie trzeba syntetyk niestety, jeśli śpisz w jakichś mokrych szałasach czy w iglo z liści to tak, wtedy syntetyk. Podobnie wszelakie wyprawy arktyczne gdzie nie ma jak suszyć śpiworów, a sublimacja nie wydala. Wtedy tak dla syntetyka, a przynajmniej jako zewnętrzna warstwa ochronna.
W normalnej turystyce w naszych klimatach wręcz idealnie sprawdza się puch, a w zależności od pory roku można pobawić się w jakieś Endurance czy inne płachty wodoszczelne.
Ja też sypiam w namiocie, też mam 185cm wzrostu, też jestem słusznej budowy ciała i wielokrotnie spałem przy wielkich opadach deszczu kiblując w namiocie po kilka dni. Zawilgocenie które pojawia się niekiedy na burtach podłogi nie jest na tyle problemowe, by sobie z nim nie poradzić kawałkiem szmatki. Mnie bynajmniej nie zraziłoby do tego, by powrócić do ciężkiego i zimnego syntetyka.
No ale są warunki gdzie trzeba syntetyk niestety, jeśli śpisz w jakichś mokrych szałasach czy w iglo z liści to tak, wtedy syntetyk. Podobnie wszelakie wyprawy arktyczne gdzie nie ma jak suszyć śpiworów, a sublimacja nie wydala. Wtedy tak dla syntetyka, a przynajmniej jako zewnętrzna warstwa ochronna.
W normalnej turystyce w naszych klimatach wręcz idealnie sprawdza się puch, a w zależności od pory roku można pobawić się w jakieś Endurance czy inne płachty wodoszczelne.