12-02-2006, 22:11
jak nie wygram w totka to jadę z moim haiti, też letnim marabutem. w końcu Himalaje to nie są. spoko Łowca bierz jaki masz i koniec. jak Ci dupeczka deko zmarznie to się rzucisz do schroniska albo pobiegasz deczko. pikuś z namiotem byleś miał śpiwór dobry.
Kaikow co do Twojego uczestnictwa to spoko- dasz znać w ostatniej chwili- i tak sprawą musi pokierować Grzechu, skoro ją zaczął. jeśli chodzi o namiot ciężarny to ja pas, bo primo mam swój właśny, secundo jadę tydzień wcześniej połazić, no i nie miałbym co z nim za bardzo co zrobić. a ogólnie to nie wiadomo czy na sam zlot dolecimy w ogóle z Kosmitą (dlatego nie podejmują się pełnej organizacji) także...ale dzięki wielkie za propozycję!!! no i może ktoś się skusi z tych, którzy dojadą na sam zlot.
Kaikow co do Twojego uczestnictwa to spoko- dasz znać w ostatniej chwili- i tak sprawą musi pokierować Grzechu, skoro ją zaczął. jeśli chodzi o namiot ciężarny to ja pas, bo primo mam swój właśny, secundo jadę tydzień wcześniej połazić, no i nie miałbym co z nim za bardzo co zrobić. a ogólnie to nie wiadomo czy na sam zlot dolecimy w ogóle z Kosmitą (dlatego nie podejmują się pełnej organizacji) także...ale dzięki wielkie za propozycję!!! no i może ktoś się skusi z tych, którzy dojadą na sam zlot.