22-03-2004, 21:47
DATA RECENZJI:
30-08-2008, 20:58
Kupiłem Tibety niecały rok temu. Były ze mną na kilkunastu wyjazdach. Chodziłem w nich we wszystkich pasmach Beskidów (z wyjątkiem Bieszczadów), Tatrach, Rudawach Janowickich, Jurze i Karpatach Ukraińskich o każdej porze dnia i roku bez względu na pogodę. Mówiąc krótko - były ostro przetestowane.
Oddychalność: nie jest idealna, ale po tego typu bucie nie można spodziewać się lepszej. Osobiście jestem zadowolony - w największy upał stopa robi się lekko wilgotna ale nie powoduje to uczucia dyskomfortu.
Podeszwa: standardowy model Vibram bifida (taki z charakterystycznymi kółkami) wykonany z miękkiej gumy. Miękka guma dosyć szybko się ściera, ale za to przyczepność jest doskonała. But trzyma się pewnie na mokrej skale (no może z wyjątkiem niektórych wyślizganych wapieni w Tatrach). Ślizga się trochę na ubitym śniegu, no ale tutaj nie można oczekiwać cudów i każda podeszwa będzie się ślizgać.
Wodoodporność: Nie jestem do końca zadowolony. W trakcie marszu przez mokre trawy buty bardzo szybko wilgotnieją w środku, choć bajoro nigdy mi się nie zrobiło (nie licząc przelania się górą). Wilgotnienie nie jest raczej kwestią potu. Co więcej, skóra nasiąka wodą błyskawicznie (jest regularnie impregnowana) i schnie bardzo długo. Moja dziewczyna chodzi w HanWagach i była na dokładnie tych samych wyjazdach co ja, więc mam dzięki temu dobre porównanie. HanWagi potrafią wyschnąć po dwóch godzinach, podczas gdy Tibety są nadal mokre po 6-8 godzinach.
Wygoda: Ideał. Pierwsze dwa dni trochę obcierały, a potem ok. Dodatkowy plus za rewelacyjny system wiązania butów (zatrzaski blokujące przesuwanie się sznurówek), chociaż sznurówki trzeba wiązać na podwójne kokardki, inaczej się rozwiązują.
Wytrzymałość: No i tu niestety porażka na całej linii. Buty rozkleiły się już po pierwszym wyjeździe. Zostały w ramach reklamacji sklejone. Po raz kolejny rozkleiły się po trzech miesiącach. Obecnie są po raz trzeci w reklamacji! W obu butach odklejają się czubki oraz boczne ranty podeszew. Ponadto skóra uległa złamaniu w miejscu zginania czubka. Wszystkie uszkodzenia widoczne są na załączonych zdjęciach. Pęknięcie w skórze jest głębokie i w jednym z butów doprowadziło do powstania niewielkiej dziury na wylot (do membrany), co również widoczne jest na zdjęciu. Fotki pokazują tylko jednego buta, ale drugi rozkleja się tak samo (pęknięcie skóry jest w nim nieco mniejsze i nie ma dziury).
Z powodu niskiej wytrzymałości jestem tymi butami wielce rozczarowany i zdecydowanie ich nie polecam. Po tym co widziałem dziwie się czytając że ktoś ma te buty już 11 lat. Jak dla mnie, poza kwestią wytrzymałości, buty dyskwalifikuje wzięta z kosmosu cena. Wszędzie gdzie je widziałem były one po 700 złotych. Zdecydowanie nie są warte tej ceny, szczególnie że już za 730 można dostać HanWagi, które są lepsze pod każdym względem z wyjątkiem może podeszwy.
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 1/5
Ogólna: 3.80/5
30-08-2008, 20:58
Kupiłem Tibety niecały rok temu. Były ze mną na kilkunastu wyjazdach. Chodziłem w nich we wszystkich pasmach Beskidów (z wyjątkiem Bieszczadów), Tatrach, Rudawach Janowickich, Jurze i Karpatach Ukraińskich o każdej porze dnia i roku bez względu na pogodę. Mówiąc krótko - były ostro przetestowane.
Oddychalność: nie jest idealna, ale po tego typu bucie nie można spodziewać się lepszej. Osobiście jestem zadowolony - w największy upał stopa robi się lekko wilgotna ale nie powoduje to uczucia dyskomfortu.
Podeszwa: standardowy model Vibram bifida (taki z charakterystycznymi kółkami) wykonany z miękkiej gumy. Miękka guma dosyć szybko się ściera, ale za to przyczepność jest doskonała. But trzyma się pewnie na mokrej skale (no może z wyjątkiem niektórych wyślizganych wapieni w Tatrach). Ślizga się trochę na ubitym śniegu, no ale tutaj nie można oczekiwać cudów i każda podeszwa będzie się ślizgać.
Wodoodporność: Nie jestem do końca zadowolony. W trakcie marszu przez mokre trawy buty bardzo szybko wilgotnieją w środku, choć bajoro nigdy mi się nie zrobiło (nie licząc przelania się górą). Wilgotnienie nie jest raczej kwestią potu. Co więcej, skóra nasiąka wodą błyskawicznie (jest regularnie impregnowana) i schnie bardzo długo. Moja dziewczyna chodzi w HanWagach i była na dokładnie tych samych wyjazdach co ja, więc mam dzięki temu dobre porównanie. HanWagi potrafią wyschnąć po dwóch godzinach, podczas gdy Tibety są nadal mokre po 6-8 godzinach.
Wygoda: Ideał. Pierwsze dwa dni trochę obcierały, a potem ok. Dodatkowy plus za rewelacyjny system wiązania butów (zatrzaski blokujące przesuwanie się sznurówek), chociaż sznurówki trzeba wiązać na podwójne kokardki, inaczej się rozwiązują.
Wytrzymałość: No i tu niestety porażka na całej linii. Buty rozkleiły się już po pierwszym wyjeździe. Zostały w ramach reklamacji sklejone. Po raz kolejny rozkleiły się po trzech miesiącach. Obecnie są po raz trzeci w reklamacji! W obu butach odklejają się czubki oraz boczne ranty podeszew. Ponadto skóra uległa złamaniu w miejscu zginania czubka. Wszystkie uszkodzenia widoczne są na załączonych zdjęciach. Pęknięcie w skórze jest głębokie i w jednym z butów doprowadziło do powstania niewielkiej dziury na wylot (do membrany), co również widoczne jest na zdjęciu. Fotki pokazują tylko jednego buta, ale drugi rozkleja się tak samo (pęknięcie skóry jest w nim nieco mniejsze i nie ma dziury).
Z powodu niskiej wytrzymałości jestem tymi butami wielce rozczarowany i zdecydowanie ich nie polecam. Po tym co widziałem dziwie się czytając że ktoś ma te buty już 11 lat. Jak dla mnie, poza kwestią wytrzymałości, buty dyskwalifikuje wzięta z kosmosu cena. Wszędzie gdzie je widziałem były one po 700 złotych. Zdecydowanie nie są warte tej ceny, szczególnie że już za 730 można dostać HanWagi, które są lepsze pod każdym względem z wyjątkiem może podeszwy.
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 1/5
Ogólna: 3.80/5