13-11-2017, 22:08
Ponieważ nie mam żadnych doświadczeń z czołówkami Black Diamond odniosę się tylko do wątpliwości no_rehearsal odnośnie zasilania czołówek. Generalnie polecam zasilanie latarek akumulatorami litowymi 18650 (lub w bardzo niskich temperaturach ogniwami CR123A). Te ostatnie można rozładowywać nawet w - 35 st. C. W stosunku do akumulatorów Ni-MH typu AA i AAA zyskamy na niższej masie i większej ilości prądu. Jeśli czołówka ma być dość uniwersalna to w określonym budżecie polecę np. Nitecore HC 30. Jej zalety to: anodowana aluminiowa obudowa (twarde anodowanie HA III), klasa szczelności IPX 8 (wytrzymuje np. dwa metry ciągłego zanurzenia), wytrzymałość na upadki z wys. 1,5m, tryby 1,70, 210,400, 1000 lm (oraz dodatkowo załączane osobno SOS, stroboskop i beacon) przy orientacyjnych czasach świecenia odpowiednio - 330h,15h, 7h,3,5h, 1h, brak wbudowanego zabezpieczenia ogniwa (dzięki temu nie zostaniemy nagle pozbawieni światła). Ma oczywiście pamięć ostatniego trybu i szybki dostęp do trybu moon i max, oraz trybów dodatkowych.
Może być zdjęta z paska i troczona na klipsie jako latarka kątowa.
Wady: Zbyt duża różnica między trybem moon a następnym 70lm, wymaga akumulatorów z wystającym +.
Ogólnie - raczej czołówka do marszów i dalszego świecenia, niezbyt dobra do pracy w zasięgu rąk, z uwagi na dość skupiony spot. Jakość wykonania nieporównywalna (na plus) z większością plastikowych czołówek turystycznych.
Co do potrzebnej ''ilości prądu'' trudno się wypowiadać. Jak pisał Pim ''Zależy wiele od tego jak używasz światła''. Paradoksalnie im mniej i słabiej świecimy tym więcej widzimy i mamy lepszą orientację w terenie, pomijając oczywiście skrajnie ciemne noce w głębokim lesie z wysokim podszytem. Choć z drugiej strony w lasach i na ich skrajach lepiej świecić, nawet gdy nie wymagają tego warunki, z uwagi na zbyt napalonych myśliwych.
Może być zdjęta z paska i troczona na klipsie jako latarka kątowa.
Wady: Zbyt duża różnica między trybem moon a następnym 70lm, wymaga akumulatorów z wystającym +.
Ogólnie - raczej czołówka do marszów i dalszego świecenia, niezbyt dobra do pracy w zasięgu rąk, z uwagi na dość skupiony spot. Jakość wykonania nieporównywalna (na plus) z większością plastikowych czołówek turystycznych.
Co do potrzebnej ''ilości prądu'' trudno się wypowiadać. Jak pisał Pim ''Zależy wiele od tego jak używasz światła''. Paradoksalnie im mniej i słabiej świecimy tym więcej widzimy i mamy lepszą orientację w terenie, pomijając oczywiście skrajnie ciemne noce w głębokim lesie z wysokim podszytem. Choć z drugiej strony w lasach i na ich skrajach lepiej świecić, nawet gdy nie wymagają tego warunki, z uwagi na zbyt napalonych myśliwych.