15-01-2014, 20:29
W nawiązaniu do symulowanego rzutu kamieniem w celu obrony przed psem:
- tam gdzie ( a w szczególności ten konkretny pies) jest nauczony że rzucający kamieniem człowiek go trafia i może zrobić krzywdę - tam ten sposób pomaga. I mniej więcej działa to np. w Gwatemali - tam się ludzie nie bawią kamieniami bez efektu.
- trafiając na pieska który jest przyzwyczajony do takich symulacji (u nas bardzo często) efekt będzie na trzy sekundy.
Jak masz do czynienia z watahą - czy z pasami dzikimi które atakują lub chcą atakować to pomaga chyba tylko dobry gaz. Raz żeby nie sprowadzić sobie na głowę np. granatem hukowym jakiegoś nawiedzonego kolesia a dwa by faktycznie się obronić.
-------------------------------------------
HikingTours
- tam gdzie ( a w szczególności ten konkretny pies) jest nauczony że rzucający kamieniem człowiek go trafia i może zrobić krzywdę - tam ten sposób pomaga. I mniej więcej działa to np. w Gwatemali - tam się ludzie nie bawią kamieniami bez efektu.
- trafiając na pieska który jest przyzwyczajony do takich symulacji (u nas bardzo często) efekt będzie na trzy sekundy.
Jak masz do czynienia z watahą - czy z pasami dzikimi które atakują lub chcą atakować to pomaga chyba tylko dobry gaz. Raz żeby nie sprowadzić sobie na głowę np. granatem hukowym jakiegoś nawiedzonego kolesia a dwa by faktycznie się obronić.
-------------------------------------------
HikingTours