20-06-2012, 14:07
Wtedy mnie leśniczy odstrzeli za używanie sygnałów dźwiękowych przez całą noc :-)
A propos hałasu i niedźwiedzia w lesie...
Zagubiony turysta błąka się po lesie i krzyczy wzywając pomocy. Nagle czuje klepnięcie w ramię. Odwraca się, a tam stoi rozeźlony niedźwiedź i pyta się turysty:
- co tak łazisz po lesie i się drzesz?!
- zgubiłem się, więc krzyczę. Może ktoś mnie usłyszy i mi pomoże.
- ja cię usłyszałem. I pomogło ci?
A propos hałasu i niedźwiedzia w lesie...
Zagubiony turysta błąka się po lesie i krzyczy wzywając pomocy. Nagle czuje klepnięcie w ramię. Odwraca się, a tam stoi rozeźlony niedźwiedź i pyta się turysty:
- co tak łazisz po lesie i się drzesz?!
- zgubiłem się, więc krzyczę. Może ktoś mnie usłyszy i mi pomoże.
- ja cię usłyszałem. I pomogło ci?