25-05-2010, 15:07
Może właśnie tu wychodzi dbałość TPNu o utrzymanie odpowiedniego napływu pożywienia dla misi akurat nie kosztem rodzimej zwierzyny oraz troska o jakość przekazywanej wśród ludzi puli genów. Kto wie czy nie odkryje się kilku pretendentów do Nagrody Darwina atakujących ostre podejścia bez prowiantu tak wyczerpanych by jedyną formą obrony przed niedźwiedziem było udawanie trupa. No chyba że tu chodzi o zbyt małą kasę, która wpływa do schroniskowych stołówek.
Choć coś mi się wydaje, że ktoś się po prostu zapędził zbytnio zapamiętując się w słusznym boju o tą jakże piękną resztkę dzikiej polskiej przyrody.
Choć coś mi się wydaje, że ktoś się po prostu zapędził zbytnio zapamiętując się w słusznym boju o tą jakże piękną resztkę dzikiej polskiej przyrody.