13-09-2007, 12:20
Nie mnie tu rozstrzygać o zakończeniu dyskusji, ale tak naprawdę, to chyba nic oprócz petard nie odstraszy zwierza. Wszelkie inne sposoby można rozbić o kant d... Weźmy chociażby znane nam przypadki zaatakowania przez miśka w PL. Chyba wszyscy przeżyli je. Znaczy to ni mniej ni więcej tylko to, że misiek nie chciał zabić. (To tylko góra chciała zabić :-D , ale to już zupełnie inna bajka :-D ) Homo sapiens nie ma żadnych szans bez jakiegokolwiek sprzętu. Wkurzone miśki chciały tylko pokazać, kto tu rządzi i żeby intruz już sobie poszedł i nie wracał. Na razie nie jesteśmy w menu.
Co do petard, to jest to po części wariant autodestrukcyjny :-D
Dużymi petardami z targu można naprawdę poczynić sporo szkód. Nie chwaląc się powiem, że rozwaliłem jedne drzwi wejściowe typu podwójna dykta, a jedne tylko przedziurawiłem ;-) Ale ciiiiii, bo zaraz po mnie przyjadą AT.
Umieszczeć taki ładunek na plecaku można wyłącznie w miejscu, w którym fala uderzeniowa nie porazi nas gorącem, czyli pójdzie dokładnie do tyłu.
Czyli atak, padamy na ziemię, wyciągamy zawleczkę, oglądamy na okolicznych drzewach resztki misia i naszego plecaka ;-)
-------------------------------------------
Zbynek Ltd.
Co do petard, to jest to po części wariant autodestrukcyjny :-D
Dużymi petardami z targu można naprawdę poczynić sporo szkód. Nie chwaląc się powiem, że rozwaliłem jedne drzwi wejściowe typu podwójna dykta, a jedne tylko przedziurawiłem ;-) Ale ciiiiii, bo zaraz po mnie przyjadą AT.
Umieszczeć taki ładunek na plecaku można wyłącznie w miejscu, w którym fala uderzeniowa nie porazi nas gorącem, czyli pójdzie dokładnie do tyłu.
Czyli atak, padamy na ziemię, wyciągamy zawleczkę, oglądamy na okolicznych drzewach resztki misia i naszego plecaka ;-)
-------------------------------------------
Zbynek Ltd.