13-09-2007, 08:25
Od znajomych fanatyków grot tatrzańskich usłyszałem, że jedynym logicznym kierunkiem ucieczki przed niedzwiedziem, jezeli juz zdecydujemy się na ucieczkę jest bieg w dół zbocza, nigdy w górę. Podobno to daje jakieś szanse na to, ze zwierzę rezygnuje. Ile w tym prawdy nie wiem i wolałbym nie sprawdzać. Miałem okazję podziwiać tatrzańskiego misia w okolicach murowańca, ale na szczęście z bezpiecznej odległości. Na krótkim dystansie grizzly dopada karibu, nasz miś brunatny zapewne bardzo mu nie ustepuje, więc jezeli zwierzę nie zdecyduje się na zaprzestanie pogoni, tylko rozdrażnione bedzie chciało nas dopaść-to dopadnie.
Możemy sobie zreszta tutaj gdybać co bysmy nie zrobili w razie pojawienia się niedzwiedzia, ale pewnie i tak wpadlibysmy w panikę i spieprzali gdzie pieprz rosnie, mając gdzieś rady o staniu w miejscu;-)
-------------------------------------------
-Dogbrother-
Możemy sobie zreszta tutaj gdybać co bysmy nie zrobili w razie pojawienia się niedzwiedzia, ale pewnie i tak wpadlibysmy w panikę i spieprzali gdzie pieprz rosnie, mając gdzieś rady o staniu w miejscu;-)
-------------------------------------------
-Dogbrother-