31-05-2007, 21:43
@Maximus: nie opowiadaj bzdur, ze gaz pieprzowy w sprayu jest nieskuteczny, kiedy polecaja go naukowcy badajacy zachowania dzikich zwierzat, m.in. w Stanach, straznicy parkow amerykanskich oraz ofiary atakow, ktorym zycie w ten sposob uratowano lub sami odparli atak.
Jeszcze jedna scenke opowiem.
Eskimos i filmowiec-fotograf spotkali niedzwiedzia bialego.
Przewodnik podjechal skuterem jakies 50 lub blizej do niego i z nieznanych przyczyn wylaczyl silnik. Operator filmuje, niedzwiedz sie patrzy i wyciagajac pysk do gory pociaga mocno nosem. Nagle podnosi sie i blyskawicznie rzuca sie do ataku. Eskimos usiluje zapalic silnik, ale nic z tego nie wychodzi i w kilka sekund misiek go dopada. Filmowiec z wrazenia opuszcza lub rzuca kamere i siedzi skamienialy w saniach z poczuciem bezsilnosci wobec tragedii, ale ofiara drze sie jak opetana i walczy zaciekle kopiac i odpychajac niedzwiedzia. Nagle wydaje wysoki przeciagly krzyk, napastnik przerywa, patrzy sie na filmowca przez moment i odbiega porzucajac mezczyzne na sniegu. Cudem zostaje tylko z dwoma niegroznymi zadrapaniami. Prawdopodobnie uratowala go odziez skorzana, determinacja, celne kopniecia w pysk ( misiek na odejsciu wygladal jak by mial rozbita warge ;] ) oraz mlody wiek zwierzaka, prawdopodobnie ok. 3 lat, wiec nie byl to jakis stary wyga, potezny samiec, bo pewnie obaj mogliby nie przezyc. ;]
-------------------------------------------
Krzychoo
Jeszcze jedna scenke opowiem.
Eskimos i filmowiec-fotograf spotkali niedzwiedzia bialego.
Przewodnik podjechal skuterem jakies 50 lub blizej do niego i z nieznanych przyczyn wylaczyl silnik. Operator filmuje, niedzwiedz sie patrzy i wyciagajac pysk do gory pociaga mocno nosem. Nagle podnosi sie i blyskawicznie rzuca sie do ataku. Eskimos usiluje zapalic silnik, ale nic z tego nie wychodzi i w kilka sekund misiek go dopada. Filmowiec z wrazenia opuszcza lub rzuca kamere i siedzi skamienialy w saniach z poczuciem bezsilnosci wobec tragedii, ale ofiara drze sie jak opetana i walczy zaciekle kopiac i odpychajac niedzwiedzia. Nagle wydaje wysoki przeciagly krzyk, napastnik przerywa, patrzy sie na filmowca przez moment i odbiega porzucajac mezczyzne na sniegu. Cudem zostaje tylko z dwoma niegroznymi zadrapaniami. Prawdopodobnie uratowala go odziez skorzana, determinacja, celne kopniecia w pysk ( misiek na odejsciu wygladal jak by mial rozbita warge ;] ) oraz mlody wiek zwierzaka, prawdopodobnie ok. 3 lat, wiec nie byl to jakis stary wyga, potezny samiec, bo pewnie obaj mogliby nie przezyc. ;]
-------------------------------------------
Krzychoo