09-01-2006, 16:02
P.S. Grzechotnik - w moim wypadku byla to pani misiowa .. i nigdzie sie nie wycofywalem , tylko spokojnie stalem... po chwili misowa , widzac ze stoje posrany ,i ze jej dzieciaki udaja sie w innym kierunku , podazyla za nimi , a zbieganie w doł po tym co obserwowalem , to czysta bzdura! te zwierze porusza sie o wiele lepiej niz czlowiek!