29-12-2005, 18:41
-> Yanas
Akurat byłem w północnym - Dżungarski Alatau, jest to dość odludne miejsce gdyż przez 2 tygodnie nikogo tam nie spotkałem. Według leśniczego - tak przy okazji to wielka kanalia- niedzwiedzie są i to nie tak mało. To, że Ty nie spotkałeś niedzwiedzia to nic nie znaczy. Generalnie niedżwiedzie unikają kontaktu i obchodzą ludzi szerokim łukiem.
Petarda hukowa na draskę to niezły pomysł, myślałem o tym. Inny pomysł to flara świetlna (służą dla rozbitków na morzu do zwrócenia na siebie uwagi ratowników) , ktora po odpaleniu daje oślepiające światło w kolorze czerwonym. Czy misio by sobie wtedy odpuścił? Tego nie wiem. Problem z tymi wszelkimi sposobami to czy zdążysz wyjąć te wynalazki zanim dopadnie Cię misio ;)
-------------------------------------------
Rafał
Akurat byłem w północnym - Dżungarski Alatau, jest to dość odludne miejsce gdyż przez 2 tygodnie nikogo tam nie spotkałem. Według leśniczego - tak przy okazji to wielka kanalia- niedzwiedzie są i to nie tak mało. To, że Ty nie spotkałeś niedzwiedzia to nic nie znaczy. Generalnie niedżwiedzie unikają kontaktu i obchodzą ludzi szerokim łukiem.
Petarda hukowa na draskę to niezły pomysł, myślałem o tym. Inny pomysł to flara świetlna (służą dla rozbitków na morzu do zwrócenia na siebie uwagi ratowników) , ktora po odpaleniu daje oślepiające światło w kolorze czerwonym. Czy misio by sobie wtedy odpuścił? Tego nie wiem. Problem z tymi wszelkimi sposobami to czy zdążysz wyjąć te wynalazki zanim dopadnie Cię misio ;)
-------------------------------------------
Rafał