28-12-2005, 18:08
ponoć tacy panowie którzy liczyli drzewa w lesie jak wchodzili to głośno śpiewali (tak odstraszali misie)
a z tymi wilkami bieszczadzkimi to nie jest tak ze to krwiożercę wilki rzucają się na ludzi i wcale nie jest tak że przez to że je Bdpn chronił itd. to teraz nad nimi nie panuje. jak chroni się wilki to i trzeba w pewnym sensie chronić jego pokarm chyba każdy woli podejść do lodówki i wyjąć coś dobrego do jedzenia gotowego niż w potrzebie wychodzić w las i polować na zwierza a potem dopiero przystępować do spożycia. tak samo jest z wilkami owce itd to łatwy łup dla wilka nie uciekają (bo prawda jest taka że owce traktują wilka jak psa i nie uciekają taki jeden pan w Bieszczadach szkolił psy owczarki podhalańskie żeby cały czas owce zaganiał w kupę, w tych szkoleniach ważna była też rasa tych owiec)
A że zimą jest mniej żarcia dla wilków po zatym zimą wili ‘zbijają” się w watahy i wędrują to często spotykają się ludźmi po zatym to my zabraliśmy im teren a nie one nam
a z tymi wilkami bieszczadzkimi to nie jest tak ze to krwiożercę wilki rzucają się na ludzi i wcale nie jest tak że przez to że je Bdpn chronił itd. to teraz nad nimi nie panuje. jak chroni się wilki to i trzeba w pewnym sensie chronić jego pokarm chyba każdy woli podejść do lodówki i wyjąć coś dobrego do jedzenia gotowego niż w potrzebie wychodzić w las i polować na zwierza a potem dopiero przystępować do spożycia. tak samo jest z wilkami owce itd to łatwy łup dla wilka nie uciekają (bo prawda jest taka że owce traktują wilka jak psa i nie uciekają taki jeden pan w Bieszczadach szkolił psy owczarki podhalańskie żeby cały czas owce zaganiał w kupę, w tych szkoleniach ważna była też rasa tych owiec)
A że zimą jest mniej żarcia dla wilków po zatym zimą wili ‘zbijają” się w watahy i wędrują to często spotykają się ludźmi po zatym to my zabraliśmy im teren a nie one nam