04-05-2015, 14:37
Przed chwilą wróciłem z Intersportu. Arni ma rację. Ta kurtka New Imbabura to raczej sweterek. Materiał na wierzchu bardzo delikatny, sprawia wrażenie jakby przy najdrobniejszym zahaczeniu, zarysowaniu miał się porwać (nie wiem, czy słusznie). Po ściśnięciu palcami kurtka wydaje się strasznie cienka. Na łączeniu komór to raptem kilka milimetrów cienkiego materiału. Puchu też wydaje się mało. Jedyny plus to bajerancki wygląd i dobre opinie w Internecie.
Nigdy nie byłem ani w górach wysokich, ani nigdzie w takich temperaturach, więc z przyjemnością słucham cennych rad.
Dokładna, spodziewana pogoda: najcieplesze miejsce max. +15*C, min. na ranem -6*C; najzimniejsze miejsce max. +5*C, najniższa zanotowana temperatura w zeszłym roku -20*C. Najczęściej koło 0*C. Teoretycznie na całej trasie bez przerwy słonecznie, zupełnie bez deszczu i wiatr 15-40 km/h.
Obecna sytuacja w Nepalu jest taka, jak wszyscy dobrze wiemy. Czy za pół roku wszystko wróci do normy, nie wiadomo. Na szlaku Lukla-EBC do tej pory było gdzie spać i nie trzeba było brać namiotu. Jak będzie - nie wiem. Czy może będę musiał wybrać trekk w rejonie Annapurny, to się okaże.
Zrobiłem przegląd szafy. Nie chciałem znowu wydawać pieniędzy na ubrania (przy okazji każdego wyjazdu coś się kupuje). Uznałem, że po spodnie z membraną lub Milo Nevada nie mam co ubrać, więc kupiłem getry The North Face Flux Power Stretch Pant. Problem mam właśnie z ubraniami na górę.
Ogólnie chciałem wydać jak najmniej: okulary lodowcowe kupuję używane z allegro za 50 zł, bieliznę dokupuję z Attiq (szczególnie polecam ich skarpetki). Jeżeli taka kurtka puchowa byłaby dostatecznie trwała i mogłaby zastąpić moją zimową, używaną na co dzień, to mógłbym wydać właśnie z 500-600 zł, choć bardziej planowałem sprawę załatwić 300 zł za dobry polar/bluzę.
Od biedy wziąłbym moją obecną kurtkę zimową z Cubusa, na podszewce polarowej, wypełnioną jakimiś piórami, które wychodzą przez mocny materiał zewnętrzny. Niemniej kurtka ta chroni dobrze przed wiatrem, jest bardzo ciepła, ale jest ciężka, zajmuje dużo miejsca i jakoś super nie oddycha. A będę się pocił nosząc 16 kg plecak.
Sprawą interesuję się teraz, bo we wszystkich sklepach są wyprzedaże kurtek puchowych. Łatwo wyrwać okazję.
Pozdrawiam.
---
Edytowany: 2015-05-04 15:55:29
-------
Kombinuję dalej. Nie mam dedykowanej bielizny termoaktywnej. Jako pierwszą warstwę do tej pory, zimą w Polsce używałem nierozpinany polar Quechua Forclaz 20. Czy użycie ''prawdziwej'' bielizny termoaktywnej poprawi właściwości kompletu ubrań? Np. gdybym kupił Wed'ze myslim top z Decathlonu + na to założył kurtkę typu New Imbabura lub którąś z podobnych do 600 zł z wyprzedaży (np. 8a: http://tnij.org/cb7x947 ) + w razie deszczu / silnego wiatru kurtka z membraną (mam North Face Upland), a w razie mrozu polar z decathlonu pomiędzy bieliznę a kurtkę puchową... Byłoby na pewno wygodnie i lekko, ale czy skutecznie? Źle kombinuję?
---
Edytowany: 2015-05-04 16:37:29
-------------------------------------------
Patryk
Nigdy nie byłem ani w górach wysokich, ani nigdzie w takich temperaturach, więc z przyjemnością słucham cennych rad.
Dokładna, spodziewana pogoda: najcieplesze miejsce max. +15*C, min. na ranem -6*C; najzimniejsze miejsce max. +5*C, najniższa zanotowana temperatura w zeszłym roku -20*C. Najczęściej koło 0*C. Teoretycznie na całej trasie bez przerwy słonecznie, zupełnie bez deszczu i wiatr 15-40 km/h.
Obecna sytuacja w Nepalu jest taka, jak wszyscy dobrze wiemy. Czy za pół roku wszystko wróci do normy, nie wiadomo. Na szlaku Lukla-EBC do tej pory było gdzie spać i nie trzeba było brać namiotu. Jak będzie - nie wiem. Czy może będę musiał wybrać trekk w rejonie Annapurny, to się okaże.
Zrobiłem przegląd szafy. Nie chciałem znowu wydawać pieniędzy na ubrania (przy okazji każdego wyjazdu coś się kupuje). Uznałem, że po spodnie z membraną lub Milo Nevada nie mam co ubrać, więc kupiłem getry The North Face Flux Power Stretch Pant. Problem mam właśnie z ubraniami na górę.
Ogólnie chciałem wydać jak najmniej: okulary lodowcowe kupuję używane z allegro za 50 zł, bieliznę dokupuję z Attiq (szczególnie polecam ich skarpetki). Jeżeli taka kurtka puchowa byłaby dostatecznie trwała i mogłaby zastąpić moją zimową, używaną na co dzień, to mógłbym wydać właśnie z 500-600 zł, choć bardziej planowałem sprawę załatwić 300 zł za dobry polar/bluzę.
Od biedy wziąłbym moją obecną kurtkę zimową z Cubusa, na podszewce polarowej, wypełnioną jakimiś piórami, które wychodzą przez mocny materiał zewnętrzny. Niemniej kurtka ta chroni dobrze przed wiatrem, jest bardzo ciepła, ale jest ciężka, zajmuje dużo miejsca i jakoś super nie oddycha. A będę się pocił nosząc 16 kg plecak.
Sprawą interesuję się teraz, bo we wszystkich sklepach są wyprzedaże kurtek puchowych. Łatwo wyrwać okazję.
Pozdrawiam.
---
Edytowany: 2015-05-04 15:55:29
-------
Kombinuję dalej. Nie mam dedykowanej bielizny termoaktywnej. Jako pierwszą warstwę do tej pory, zimą w Polsce używałem nierozpinany polar Quechua Forclaz 20. Czy użycie ''prawdziwej'' bielizny termoaktywnej poprawi właściwości kompletu ubrań? Np. gdybym kupił Wed'ze myslim top z Decathlonu + na to założył kurtkę typu New Imbabura lub którąś z podobnych do 600 zł z wyprzedaży (np. 8a: http://tnij.org/cb7x947 ) + w razie deszczu / silnego wiatru kurtka z membraną (mam North Face Upland), a w razie mrozu polar z decathlonu pomiędzy bieliznę a kurtkę puchową... Byłoby na pewno wygodnie i lekko, ale czy skutecznie? Źle kombinuję?
---
Edytowany: 2015-05-04 16:37:29
-------------------------------------------
Patryk