12-04-2013, 12:05
Spadku termiki nie odczułem w porównaniu z czasem kiedy kurtka była nowa. Bardziej mam wrażenie, że kilka komór na piersi jest jakby mniej napompowanych. Na początku puch trochę wychodził, teraz właściwie nie, coś sporadycznie. Po dwóch latach dało to jakąś sumę. W międzyczasie kurtka była wielokrotnie zgniatana i kompresowana do worka i wyjmowana.
Mówisz, że pranie czyni cuda. Tylko trochę się boję prać w domowych warunkach. W sklepie mówią - spoko spoko tylko należy wysuszyć w suszarce bębnowej w piłeczkami tenisowymi. No ja nie mam dostępu do suszarki której ufam.
Tka btw - ile kosztowała usługa dopuszania w Yeti? rozumiem, że świadczą ją tylko w odniesieniu do własnych produktów?
---
Edytowany: 2013-04-12 13:11:45
Mówisz, że pranie czyni cuda. Tylko trochę się boję prać w domowych warunkach. W sklepie mówią - spoko spoko tylko należy wysuszyć w suszarce bębnowej w piłeczkami tenisowymi. No ja nie mam dostępu do suszarki której ufam.
Tka btw - ile kosztowała usługa dopuszania w Yeti? rozumiem, że świadczą ją tylko w odniesieniu do własnych produktów?
---
Edytowany: 2013-04-12 13:11:45