10-12-2019, 18:55
Sam botków nie mam, ale zawsze zakładałem, ze te ''pokrowce'' na nie to właśnie po to, żeby awaryjnie wyskoczyć na siku czy odciąg poprawić, nie do zbierania gałęzi na ognisko.
W spodniach Małachowskiego miałem wszyte w kolanach cieniuteńkie pianki, może z 3mm - i to wystarczało, żeby komfortowo klęknąć w śniegu. Myślę, że pod botki taka symboliczna pianka też by wystarczyła (żeby wyskoczyć na moment z namiotu).
W spodniach Małachowskiego miałem wszyte w kolanach cieniuteńkie pianki, może z 3mm - i to wystarczało, żeby komfortowo klęknąć w śniegu. Myślę, że pod botki taka symboliczna pianka też by wystarczyła (żeby wyskoczyć na moment z namiotu).