02-12-2017, 12:52
Jeżeli coś Ci to pomoże to: http://www.forum.outdoor.org.pl/warstwa-...yeti-wave/
jest to ,,porównanie''.
Ogólnie to Cumulusa używam jako ,,belay'' czyli zakładam postojowo na to co już mam na sobie - świadomie wybrałem rozmiar ciut większy by nie mieć problemów z dosunięciem zamka. W praktyce używam sporadycznie ale bardzo często noszę w plecaku w razie ,,W''. ,,Membranę'' subiektywnie uważam za bardzo słabą - Yeti Wave choć jest jej pozbawiona wykazuje lepsze właściwości ,,deszczooporne''.
Yeti mam bardziej dopasowaną (tzn. mój brzuch w międzyczasie dopasował się do swetra ;) ), zazwyczaj używam jej w mieście na jakieś ,,wyjścia oficjalne'', mam w niej więcej puchu (marznie mi brzuch, taka moja ,,dolegliwość'' więc to miejsce mam dopuszone) choć zabieram go (sweter) w góry. Plusem Yeti jest kaptur - a to w nomenklaturze internetowo-forumowej 30% ,,wartości'' każdej kurtki outdoorowej.
Cumulusa zabieram zimą bo zazwyczaj mam waciak w którym chodzę.
Ostatnio nigdzie dalej nie jeździłem ale jeżeli np. miałbym jechać w maju/czerwcu na Ukrainę to zabrałbym Yeti bo poza streczem i jakąś cieplejszą koszulką z dł. rękawem nie miałbym żadnej warstwy termicznej i jeżeli była by taka sytuacja (załamanie pogody, uraz, etc.) w której musiałbym założyć tego typu wdzianko to wolałbym by było cieplejsze ,,kosztem'' tych nastu gram więcej w plecaku.
Oba swetry zakupiłem ,,promocyjnie'' w ramach zakupów grupowych.
W przypadku mojej odzieży puchowej kwestię zabezpieczenia przed ,,wodą z nieba'' załatwiają wiatrówka i RC z Deca (dł. zamek). Koszt to ok 50 zł, waga do 300 g ale i tak zabieram te rzeczy praktycznie zawsze.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
jest to ,,porównanie''.
Ogólnie to Cumulusa używam jako ,,belay'' czyli zakładam postojowo na to co już mam na sobie - świadomie wybrałem rozmiar ciut większy by nie mieć problemów z dosunięciem zamka. W praktyce używam sporadycznie ale bardzo często noszę w plecaku w razie ,,W''. ,,Membranę'' subiektywnie uważam za bardzo słabą - Yeti Wave choć jest jej pozbawiona wykazuje lepsze właściwości ,,deszczooporne''.
Yeti mam bardziej dopasowaną (tzn. mój brzuch w międzyczasie dopasował się do swetra ;) ), zazwyczaj używam jej w mieście na jakieś ,,wyjścia oficjalne'', mam w niej więcej puchu (marznie mi brzuch, taka moja ,,dolegliwość'' więc to miejsce mam dopuszone) choć zabieram go (sweter) w góry. Plusem Yeti jest kaptur - a to w nomenklaturze internetowo-forumowej 30% ,,wartości'' każdej kurtki outdoorowej.
Cumulusa zabieram zimą bo zazwyczaj mam waciak w którym chodzę.
Ostatnio nigdzie dalej nie jeździłem ale jeżeli np. miałbym jechać w maju/czerwcu na Ukrainę to zabrałbym Yeti bo poza streczem i jakąś cieplejszą koszulką z dł. rękawem nie miałbym żadnej warstwy termicznej i jeżeli była by taka sytuacja (załamanie pogody, uraz, etc.) w której musiałbym założyć tego typu wdzianko to wolałbym by było cieplejsze ,,kosztem'' tych nastu gram więcej w plecaku.
Oba swetry zakupiłem ,,promocyjnie'' w ramach zakupów grupowych.
W przypadku mojej odzieży puchowej kwestię zabezpieczenia przed ,,wodą z nieba'' załatwiają wiatrówka i RC z Deca (dł. zamek). Koszt to ok 50 zł, waga do 300 g ale i tak zabieram te rzeczy praktycznie zawsze.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny