22-05-2017, 23:20
Cześć,
pytanie jest dosyć ogólne, przepraszam, jeśli zadaję je w niewłaściwym miejscu.
Wybieram się w wakacje w wilgotny region, w którym temperatury wahają się od 25 do 5 stopni, pada praktycznie codziennie.
Pierwotnie zamierzałem wziąć bieliznę, kurtkę (shell z hyventu), pelerynę zakrywającą częściowo plecak i polar (taki ''zwykły'', czyli dosyć gruby) na postoje.
W Polskich górach taki zestaw był wystarczający w temperaturze 0-5 stopni, ale ma swoje wady (system jest ''binarny''- albo mam ocieplenie, albo idę w samym shellu, a boję się powolnego marszu w takich warunkach, zbyt ciepło i wilgotno na polar, zbyt mała aktywność na brak izolacji).
Zastanawiam się nad wzięciem cienkiego polarka typu patagonia R1 oraz kamizelki puchowej- np. Yeti Pole.
Muszę dokupić kamizelkę (ale się nie zmarnuje;) ), wagowo podobnie, byłbym bardziej elastyczny z ubiorem.
Co o tym sądzicie, czy ma to sens?
Czy sama taka kamizelka (w sensie: bez rękawów) wystarczy na postoje?
Czy polarek (nie znam lepszej nazwy na to) nada się pod kurtkę w chłodniejsze poranki (te 5 stopni to nie jest aż tak zimno ostatecznie)?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie;)
Dziękuję i pozdrawiam.
pytanie jest dosyć ogólne, przepraszam, jeśli zadaję je w niewłaściwym miejscu.
Wybieram się w wakacje w wilgotny region, w którym temperatury wahają się od 25 do 5 stopni, pada praktycznie codziennie.
Pierwotnie zamierzałem wziąć bieliznę, kurtkę (shell z hyventu), pelerynę zakrywającą częściowo plecak i polar (taki ''zwykły'', czyli dosyć gruby) na postoje.
W Polskich górach taki zestaw był wystarczający w temperaturze 0-5 stopni, ale ma swoje wady (system jest ''binarny''- albo mam ocieplenie, albo idę w samym shellu, a boję się powolnego marszu w takich warunkach, zbyt ciepło i wilgotno na polar, zbyt mała aktywność na brak izolacji).
Zastanawiam się nad wzięciem cienkiego polarka typu patagonia R1 oraz kamizelki puchowej- np. Yeti Pole.
Muszę dokupić kamizelkę (ale się nie zmarnuje;) ), wagowo podobnie, byłbym bardziej elastyczny z ubiorem.
Co o tym sądzicie, czy ma to sens?
Czy sama taka kamizelka (w sensie: bez rękawów) wystarczy na postoje?
Czy polarek (nie znam lepszej nazwy na to) nada się pod kurtkę w chłodniejsze poranki (te 5 stopni to nie jest aż tak zimno ostatecznie)?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie;)
Dziękuję i pozdrawiam.