14-10-2016, 18:34
PRS, tak to jest, zanim gdzieś zacznę kręcić się z aparatem, to nic za darmo, wcześniej parę godzin walki z ciężarem pod górę :) Dzięki za uwagi, tak, racja, parka by była lepsza na siedzenie godzinami w -15*C. Czyli tak jak prawił Arni o parce a nawet jego juniorka, wiedzą prawidła, o których być może ja wiem mniej.
Można by dłużej pisać uzasadniając wybór krótszej; nie zawsze siedzę przy namiocie w mrozie, chodzę w równinach a i schodzę godzinami, zazwyczaj nocą i też w mrozie. Tu polar i merino rady nie dają, gdy tak się nie pocę. Plecak jest spory, krótsza kurtka będzie wygodniejsza. Dopowiem, że będąc na górze w zupełnej ciemności, często się gimnastykuję, jest sporo wyginania, kucania, skrętoskłonów i wykręcania się przy ustawianiu montażu paralaktycznego na gwiazdę polarną. Kolejna sprawa, nie lubię długich kurtek, wole założyć grube spodnie na szelkach, niż długą kurtkę, może jakiś uraz z dzieciństwa ;)
W każdym razie bardzo Wam dziękuję, sporo wyciągnąłem z wymiany zdań. Zakupu już dokonałem: Rab Infinity Endurance, rozmiar większą, moich rozmiarów nie było, ma puchu 210g o sprężystości 850 UIN. Zakrywa pół tyłka długością, tył jest przedłużony parę centymetrów, na długość uważam jest odpowiednia. W biodrach jest w miarę ok, w klacie parę cm za szeroka. Po założeniu merino i polaru pod spód jest idealna w tułowiu. Mankament to rękawy, po mocnym wyciągnięciu w dół na prostej ręce są sporo za długie. Bez wyciągania gumka je fajnie trzyma, nie opadają, a nadmiar zatrzymuje się powyżej łokcia. W kurtce mimo zaledwie 210 gr puchu wyglądam jak przybysz z mat-planety, ma wysoki loft mimo małej wagi puchu. Reasumując, z wyboru jestem zadowolony. Pewnie rozmiar mniejszy byłby przyciasny w biodrach.
Mój zestaw na wchodzenie pod górę w mrozie z ciężkim plecakiem to polar 400g i Merino Janusa pod spodem. Jeśli mocno zawiewa w mrozie to zakładam kamizelkę windstoperową north face'a. Na głowe czapka z merino buffa, głowa sucha dzieki temu. Do kiedy podchodzę jest komfortowo, przy zatrzymaniu 15 min zaczyna robić się zimno. Ubrania po wejściu nie są mokre, czasami lekko plecy, w końcu jestem ubrany dość chłodno jak na mróz. Taki waciak co polecasz ... pomysł odpowiedni na ostygnięcie, nie wspominałem ale czasami zabieram ze sobą bezrękawnik HANNAH Bender, ocieplinę dumnie nazywają ''DuraTherm High Loft''. Faktycznie przed założeniem puchu w tym warto ostygnąć.
No, jak fajnie podyskutować i usłyszeć nowe pomysły :) Przewiduję taką opcję, jeśli mróz będzie nie do wytrzymania a ja będę siedział i godzinami patrzył jak aparat jedzie po gwieździstym niebie (po wcześniejszym ustawieniu), to pod kurtkę założę to co będę miał ze sobą: merino, polar, bezrękawnik hannah, jak wejdzie to nawet kamizelkę windstoperową. Po czym cały mogę wskoczyć w śpiwór puchowy. Nie zamarznę.
Dzięki raz jeszcze.
Można by dłużej pisać uzasadniając wybór krótszej; nie zawsze siedzę przy namiocie w mrozie, chodzę w równinach a i schodzę godzinami, zazwyczaj nocą i też w mrozie. Tu polar i merino rady nie dają, gdy tak się nie pocę. Plecak jest spory, krótsza kurtka będzie wygodniejsza. Dopowiem, że będąc na górze w zupełnej ciemności, często się gimnastykuję, jest sporo wyginania, kucania, skrętoskłonów i wykręcania się przy ustawianiu montażu paralaktycznego na gwiazdę polarną. Kolejna sprawa, nie lubię długich kurtek, wole założyć grube spodnie na szelkach, niż długą kurtkę, może jakiś uraz z dzieciństwa ;)
W każdym razie bardzo Wam dziękuję, sporo wyciągnąłem z wymiany zdań. Zakupu już dokonałem: Rab Infinity Endurance, rozmiar większą, moich rozmiarów nie było, ma puchu 210g o sprężystości 850 UIN. Zakrywa pół tyłka długością, tył jest przedłużony parę centymetrów, na długość uważam jest odpowiednia. W biodrach jest w miarę ok, w klacie parę cm za szeroka. Po założeniu merino i polaru pod spód jest idealna w tułowiu. Mankament to rękawy, po mocnym wyciągnięciu w dół na prostej ręce są sporo za długie. Bez wyciągania gumka je fajnie trzyma, nie opadają, a nadmiar zatrzymuje się powyżej łokcia. W kurtce mimo zaledwie 210 gr puchu wyglądam jak przybysz z mat-planety, ma wysoki loft mimo małej wagi puchu. Reasumując, z wyboru jestem zadowolony. Pewnie rozmiar mniejszy byłby przyciasny w biodrach.
Mój zestaw na wchodzenie pod górę w mrozie z ciężkim plecakiem to polar 400g i Merino Janusa pod spodem. Jeśli mocno zawiewa w mrozie to zakładam kamizelkę windstoperową north face'a. Na głowe czapka z merino buffa, głowa sucha dzieki temu. Do kiedy podchodzę jest komfortowo, przy zatrzymaniu 15 min zaczyna robić się zimno. Ubrania po wejściu nie są mokre, czasami lekko plecy, w końcu jestem ubrany dość chłodno jak na mróz. Taki waciak co polecasz ... pomysł odpowiedni na ostygnięcie, nie wspominałem ale czasami zabieram ze sobą bezrękawnik HANNAH Bender, ocieplinę dumnie nazywają ''DuraTherm High Loft''. Faktycznie przed założeniem puchu w tym warto ostygnąć.
No, jak fajnie podyskutować i usłyszeć nowe pomysły :) Przewiduję taką opcję, jeśli mróz będzie nie do wytrzymania a ja będę siedział i godzinami patrzył jak aparat jedzie po gwieździstym niebie (po wcześniejszym ustawieniu), to pod kurtkę założę to co będę miał ze sobą: merino, polar, bezrękawnik hannah, jak wejdzie to nawet kamizelkę windstoperową. Po czym cały mogę wskoczyć w śpiwór puchowy. Nie zamarznę.
Dzięki raz jeszcze.