09-09-2009, 08:05
to jeśli można, dorzucę swoje dwa grosze, z nadzieją, że handlarka/Maria przeczyta, zanim administracja potnie i wyrzuci.
Handlarko/Mario, każde forum czy lista dyskusyjna doprowadza do zaprzyjaźnienia się użytkowników, czy inaczej - ludzi udzielających się. W pewnym momencie zaczyna to sprawiać wrażenie towarzystwa wzajemnej adoracji. I tak faktycznie jest. Nie ma co ukrywać, jestem osobą tu świeżą, acz forum znam od ponad roku i od tego czasu jestem tu uważnym czytelnikiem. Gdy zajrzałem po raz pierwszy, właśnie takie odniosłem wrażenie - towarzystwo wzajemnej adoracji i nie ma bata. Ale co się okazało? Że tak być nie musi, wystarczy ruszyć głową i zastanowić się - jeżeli ci ludzie spędzają ze sobą czas, również w realu, to znaczy, że między nimi zatrybiło (?) i zaczynają rodzić się przyjaźnie, również antypatie!
Przywołałaś wcześniej sytuację kiedy to Gumi zapraszał do tablicy Vicka by wyjaśnił kwestię ''ferelnej'' sprzedawczyni. Zrobił to z uśmieszkiem. A myślisz, że lepiej by było gdyby napisał - k%^%& ch^&*** tłumaczyć się K%^$# tu zaraz ? Zwróć uwagę, że do Wagabundy też nie poszło takie słowo, a przecież się nie znają tak jak z Vickiem czy Sasqiem.
Piszesz, że osoby reprezentujące daną markę czy sklep (jasno i wyraźnie widać kto jest kto!) promują SWOJE towary. No promują, i co z tego ? Też to możesz robić, ale jawnie, bez jadu, kulturalnie i rzeczowo. Wrzucają info o promocjach, co nowego etc. a gdy dochodzi do dyskusji nad tym czy kura czy jajko było pierwsze... no cóż, każdy czytający ma swój rozum i jego rzecz jak dane słow zrozumie i co z nimi zrobi. Wiem, wiem, na świecie rośnie już populacja, która uważa googla za skarbnicę wiedzy. Ich sprawa, nic mi do tego, jak i Tobie.
I na koniec, proszę Cię, zacznij szanować użytkowników i czytających engieta, a wówczas sama na pewno zdobędziesz poważanie.
I przepraszam za długość wypowiedzi i ''małojasność''. Chciałem dobrze. Dziękuje za uwagę.
-------------------------------------------
que pasa nen?
Handlarko/Mario, każde forum czy lista dyskusyjna doprowadza do zaprzyjaźnienia się użytkowników, czy inaczej - ludzi udzielających się. W pewnym momencie zaczyna to sprawiać wrażenie towarzystwa wzajemnej adoracji. I tak faktycznie jest. Nie ma co ukrywać, jestem osobą tu świeżą, acz forum znam od ponad roku i od tego czasu jestem tu uważnym czytelnikiem. Gdy zajrzałem po raz pierwszy, właśnie takie odniosłem wrażenie - towarzystwo wzajemnej adoracji i nie ma bata. Ale co się okazało? Że tak być nie musi, wystarczy ruszyć głową i zastanowić się - jeżeli ci ludzie spędzają ze sobą czas, również w realu, to znaczy, że między nimi zatrybiło (?) i zaczynają rodzić się przyjaźnie, również antypatie!
Przywołałaś wcześniej sytuację kiedy to Gumi zapraszał do tablicy Vicka by wyjaśnił kwestię ''ferelnej'' sprzedawczyni. Zrobił to z uśmieszkiem. A myślisz, że lepiej by było gdyby napisał - k%^%& ch^&*** tłumaczyć się K%^$# tu zaraz ? Zwróć uwagę, że do Wagabundy też nie poszło takie słowo, a przecież się nie znają tak jak z Vickiem czy Sasqiem.
Piszesz, że osoby reprezentujące daną markę czy sklep (jasno i wyraźnie widać kto jest kto!) promują SWOJE towary. No promują, i co z tego ? Też to możesz robić, ale jawnie, bez jadu, kulturalnie i rzeczowo. Wrzucają info o promocjach, co nowego etc. a gdy dochodzi do dyskusji nad tym czy kura czy jajko było pierwsze... no cóż, każdy czytający ma swój rozum i jego rzecz jak dane słow zrozumie i co z nimi zrobi. Wiem, wiem, na świecie rośnie już populacja, która uważa googla za skarbnicę wiedzy. Ich sprawa, nic mi do tego, jak i Tobie.
I na koniec, proszę Cię, zacznij szanować użytkowników i czytających engieta, a wówczas sama na pewno zdobędziesz poważanie.
I przepraszam za długość wypowiedzi i ''małojasność''. Chciałem dobrze. Dziękuje za uwagę.
-------------------------------------------
que pasa nen?