26-04-2012, 00:25
Do Kaczor Z. i Ady62
Namiot tunelowy firmy NordikCamping kupiłem na jesieni 3 lata temu. Jest to wielgachna chałupa ( dł.8xszer.3xwys.2m) i nie miałem miejsca go zimą rozłożyć, żeby sprawdzić, co to warte ( także nerwy były, czy ta chińszczyzna jest co warta).
Ale przez ostatnie 2 lata byłem z nim 2 urlopy na Mazurach i około 10 wyjazdów weekendowych nad jeziorka. Także trochę o tej firmie mogę powiedzieć.
Rozkłada się w 2 osoby ( z żoną) w 10min. Wodoodporność sprawdzona pozytywnie podczas kilku intensywnych burz ( nawet mocno się stelaż nie uginał, ale odciągi miałem mocno napięte ), przy wejściu była mała 10cm kałuża ( może niedopięty zamek). Woda podczas deszczu częściowo spływa, a częściowo stoi w postaci kropelek ( wystarczy puknąć w materiał od spodu i krople wtedy spływają). Podczas upałów wszystkie foliowe zasłony okien podwinięte i siatki na komary też, by była wentylacja ( przy zaciągniętych siatkach słabsza cyrkulacja ) i można wytrzymać. Także materiał i rozwiązania się sprawdzają.
Wszystkie zamki mocne i bez zacięć. System podwieszania sypialni kołkami przez szlufki bardzo pomysłowy i szybki( podłoga sypialni przypinana do podłogo namiotu plastykowymi zatrzaskami z regulacją) Najgorzej w tym sprzęcie działał pokrowiec na namiot, potargałem go przy pierwszej próbie upchnięcia wszystkiego do środka ( jak oni to pakują? nie mam pojęcia - ja do pokrowca chowam tylko namiot i sypialnie, stelaż już wożę oddzielnie, a pierwotnie wszytko się mieściło :)).
Teraz wady - po tych kilkunastu już rozbiciach namiotu zauważyłem w kilku miejscach rozciągnięty szew na styku podłogi i tropiku, ale można to zakleić przezroczystą taśmą do naprawiania namiotów ( niestety droga: 25zł na 50cm). No i podczas przedostatniego składania, gdy miałem pootwierane wszystkie troje drzwi, przyszedł bardzo mocny wiatr i złamał mi się drugi pręt stelaża. Ale uwaga: włókno się nie rozwarstwiło wzdłuż rurki, tylko ta pękła na swoim obwodzie, tuż przy złączce ( wychodzi na to, że włókno jest powlekane, więc to nie jest najtańsze badziewie). Wystarczyło wydłubać ze złączki ten odłamany koniec rurki i go usunąć, natomiast rurkę wsunąłem w złączkę i wszystko nadal działa ( pomimo krótszego o 2cm stelaża namiot napina się prawidłowo).
Aha - w 1 szczycie namiotu zaszewka od linki naciągu jest wszyta od złej strony szlufki na stelaż ( naciąg linki powoduje ugięcie pręta stelaża, więc tego naciągu nie używam, bo na szczęście są jeszcze po 2 niżej i wystarczy nawet na porywiste wiatry).
Także z mojego doświadczenia z tą firmą mogę ją spokojnie polecić z uwagi na niską ( jak za tak wielgachny namiot) cenę, dobry wodoodpornościowo materiał. Mogą być przygody ze stelażem ( kto ich nie miał), ale można w ostateczności go dorobić w Marabucie. Linki fluorescencyjne, nie wyciągają się ani nie zrywają. Brakuje mi tylko boczków przy podniesieniu w charakterze daszku ( wiaty) bocznego wejścia i podczas deszczu trzeba go opuszczać, bo pomimo gęstej moskitiery deszcz przez tę siatkę przecieka, czyli deszcze trzeba przeczekać w zamkniętym namiocie, nie można sobie posiedzieć na zewnątrz pod daszkiem robionym z bocznych drzwi ( choć myślę właśnie, by takie boczki dorobić na zasadzie doczepiania do otwartego zamka podniesionych w charakterze daszka drzwi, nie wiem tylko, jak ten boczek doczepić do pochyłości tunelu - może doszyć zamek do szlufek stelaża? )
No dobra - rozpisałem się.
POZDRAWIAM
-------------------------------------------
Tomek N.
Namiot tunelowy firmy NordikCamping kupiłem na jesieni 3 lata temu. Jest to wielgachna chałupa ( dł.8xszer.3xwys.2m) i nie miałem miejsca go zimą rozłożyć, żeby sprawdzić, co to warte ( także nerwy były, czy ta chińszczyzna jest co warta).
Ale przez ostatnie 2 lata byłem z nim 2 urlopy na Mazurach i około 10 wyjazdów weekendowych nad jeziorka. Także trochę o tej firmie mogę powiedzieć.
Rozkłada się w 2 osoby ( z żoną) w 10min. Wodoodporność sprawdzona pozytywnie podczas kilku intensywnych burz ( nawet mocno się stelaż nie uginał, ale odciągi miałem mocno napięte ), przy wejściu była mała 10cm kałuża ( może niedopięty zamek). Woda podczas deszczu częściowo spływa, a częściowo stoi w postaci kropelek ( wystarczy puknąć w materiał od spodu i krople wtedy spływają). Podczas upałów wszystkie foliowe zasłony okien podwinięte i siatki na komary też, by była wentylacja ( przy zaciągniętych siatkach słabsza cyrkulacja ) i można wytrzymać. Także materiał i rozwiązania się sprawdzają.
Wszystkie zamki mocne i bez zacięć. System podwieszania sypialni kołkami przez szlufki bardzo pomysłowy i szybki( podłoga sypialni przypinana do podłogo namiotu plastykowymi zatrzaskami z regulacją) Najgorzej w tym sprzęcie działał pokrowiec na namiot, potargałem go przy pierwszej próbie upchnięcia wszystkiego do środka ( jak oni to pakują? nie mam pojęcia - ja do pokrowca chowam tylko namiot i sypialnie, stelaż już wożę oddzielnie, a pierwotnie wszytko się mieściło :)).
Teraz wady - po tych kilkunastu już rozbiciach namiotu zauważyłem w kilku miejscach rozciągnięty szew na styku podłogi i tropiku, ale można to zakleić przezroczystą taśmą do naprawiania namiotów ( niestety droga: 25zł na 50cm). No i podczas przedostatniego składania, gdy miałem pootwierane wszystkie troje drzwi, przyszedł bardzo mocny wiatr i złamał mi się drugi pręt stelaża. Ale uwaga: włókno się nie rozwarstwiło wzdłuż rurki, tylko ta pękła na swoim obwodzie, tuż przy złączce ( wychodzi na to, że włókno jest powlekane, więc to nie jest najtańsze badziewie). Wystarczyło wydłubać ze złączki ten odłamany koniec rurki i go usunąć, natomiast rurkę wsunąłem w złączkę i wszystko nadal działa ( pomimo krótszego o 2cm stelaża namiot napina się prawidłowo).
Aha - w 1 szczycie namiotu zaszewka od linki naciągu jest wszyta od złej strony szlufki na stelaż ( naciąg linki powoduje ugięcie pręta stelaża, więc tego naciągu nie używam, bo na szczęście są jeszcze po 2 niżej i wystarczy nawet na porywiste wiatry).
Także z mojego doświadczenia z tą firmą mogę ją spokojnie polecić z uwagi na niską ( jak za tak wielgachny namiot) cenę, dobry wodoodpornościowo materiał. Mogą być przygody ze stelażem ( kto ich nie miał), ale można w ostateczności go dorobić w Marabucie. Linki fluorescencyjne, nie wyciągają się ani nie zrywają. Brakuje mi tylko boczków przy podniesieniu w charakterze daszku ( wiaty) bocznego wejścia i podczas deszczu trzeba go opuszczać, bo pomimo gęstej moskitiery deszcz przez tę siatkę przecieka, czyli deszcze trzeba przeczekać w zamkniętym namiocie, nie można sobie posiedzieć na zewnątrz pod daszkiem robionym z bocznych drzwi ( choć myślę właśnie, by takie boczki dorobić na zasadzie doczepiania do otwartego zamka podniesionych w charakterze daszka drzwi, nie wiem tylko, jak ten boczek doczepić do pochyłości tunelu - może doszyć zamek do szlufek stelaża? )
No dobra - rozpisałem się.
POZDRAWIAM
-------------------------------------------
Tomek N.