28-08-2011, 18:23
No to jestem już po kolejnym sezonie z ISTRIĄ Fiorda Nansena. Oczywiście miałam idealną pogodę, więc nadal nie przeżyłam porządnych burz, ulew więc na kilku godzinne opady zdał egzamin . Okazuje się, że ten namiot ma wadę konstrukcyjną ( wg nas) i dlatego przecieka o czym pisałam już dwa lata temu, poprawiliśmy to podwieszając w inny sposób zapięcie w najwyższym punkcie sypialni, a może po prostu potrzebował czasu żeby się zaimpregnować ( to zgaduję) ale naszego patentu na podwieszenie sypialni nie zmienię. Stał się jednak dużo straszniejszy problem strzelił jeden pałąk w szkielecie i to po dwóch dniach( a ten namiot mam dopiero 3 sezon i wyjeżdżamy zawsze na dwa tygodnie rozkładamy namiot po dwóch tygodniach pakujemy.) Następny pałąk w drugiej sypialni też już się nagiął więc strzeli pewnie w następnym sezonie. no to tyle. Jestem rozczarowana:(