20-12-2008, 00:17
Misio!! film usunięty.
Leży u mnie na stole Myo RXP. Na szybko- nie wiedziałem jak ją wyłączyć. Na spokojnie usiadłem i w 12 minut czytając instrukcję obsługi (to taka nasza narodowa cecha- nie czytać instrukcji) rozpykałem całość.
Bajer polega na tym że w standardzie mamy definiowane poziomy świecenia... a tu możemy do każdego ''programu'' dopasować jeden z dziesięciu możliwych. Trochę to bez sensu- bo jak kto używa światła oszczędnie- to oszczędnie- wzrost oświetlenia o średnio 12 lumenów niewiele zmienia. Istotne zmiany - wzrost lub spadek światła są już w standardowych Myo XP drugiej serii. Po co to było zmieniać? Jak się dowiem to napiszę....
Nadal uważam że jak ktoś potrzebuje duuużo światła- to kupi sobie duo albo inną rakietę, a jak mało- to tikkę (xp). Wszelkie próby znalezienia czegoś ''do wszystkiego'' skończą się porażką. Dziwi mnie tylko że Petzl nie zaprojektuje nowej czołówki która będzie po prostu dobrą latarką, tylko bawi się w jakieś udoskonalania.... aż będziemy powszechnie mówić że z Myo RXP - PRZEDOBRZYŁ.
Jeśli sterownik, dioda (gdzieś mi migło że 5W), i kable okażą się lepszej trwałości niż w poprzednich modelach.... może dziecko przewyższy seniorów i RXP okaże się lepszym modelem... a może nie.
Zastanawia mnie tylko fakt- że RXP ma 140 (160 w trybie boost) lumenów i czas świecenia do 95h, a XP ma 180 godzin i 85 (150 w trybie boost) lumenów. Proporcje czas świecenia/max jasność wydają mi się korzystniejsze dla zwykłej xp....
Ciekawym faktem jest że cena RXP i XP jest ta sama (w sklepie którym porównywałem) więc można się spodziewać ze RXP wejdzie szybko w powszechne użycie i solidność nowego cacka Petzla zostanie szybko zweryfikowana.
Puki co zostanę przy mojej starej tikka xp.... i poczekam aż zrobią w końcu coś co mi zaimponuje każdym jednym szczegółem- i nie będzie się do czego przyczepić.
-------------------------------------------
B
Leży u mnie na stole Myo RXP. Na szybko- nie wiedziałem jak ją wyłączyć. Na spokojnie usiadłem i w 12 minut czytając instrukcję obsługi (to taka nasza narodowa cecha- nie czytać instrukcji) rozpykałem całość.
Bajer polega na tym że w standardzie mamy definiowane poziomy świecenia... a tu możemy do każdego ''programu'' dopasować jeden z dziesięciu możliwych. Trochę to bez sensu- bo jak kto używa światła oszczędnie- to oszczędnie- wzrost oświetlenia o średnio 12 lumenów niewiele zmienia. Istotne zmiany - wzrost lub spadek światła są już w standardowych Myo XP drugiej serii. Po co to było zmieniać? Jak się dowiem to napiszę....
Nadal uważam że jak ktoś potrzebuje duuużo światła- to kupi sobie duo albo inną rakietę, a jak mało- to tikkę (xp). Wszelkie próby znalezienia czegoś ''do wszystkiego'' skończą się porażką. Dziwi mnie tylko że Petzl nie zaprojektuje nowej czołówki która będzie po prostu dobrą latarką, tylko bawi się w jakieś udoskonalania.... aż będziemy powszechnie mówić że z Myo RXP - PRZEDOBRZYŁ.
Jeśli sterownik, dioda (gdzieś mi migło że 5W), i kable okażą się lepszej trwałości niż w poprzednich modelach.... może dziecko przewyższy seniorów i RXP okaże się lepszym modelem... a może nie.
Zastanawia mnie tylko fakt- że RXP ma 140 (160 w trybie boost) lumenów i czas świecenia do 95h, a XP ma 180 godzin i 85 (150 w trybie boost) lumenów. Proporcje czas świecenia/max jasność wydają mi się korzystniejsze dla zwykłej xp....
Ciekawym faktem jest że cena RXP i XP jest ta sama (w sklepie którym porównywałem) więc można się spodziewać ze RXP wejdzie szybko w powszechne użycie i solidność nowego cacka Petzla zostanie szybko zweryfikowana.
Puki co zostanę przy mojej starej tikka xp.... i poczekam aż zrobią w końcu coś co mi zaimponuje każdym jednym szczegółem- i nie będzie się do czego przyczepić.
-------------------------------------------
B