02-03-2007, 10:51
~dzieniol,
Kabel można ładnie zwinąć i przywiązać kawałkiem nitki do paska lub plastikowego elementu łączącego paski, z tyłu głowy. Pojemnik z bateriami podczepiam ''poziomo'', na górnym pasku (też oczywiście z tyłu głowy, zaraz nad zwiniętym kablem). Jak dla mnie nie ma problemu ;-)
~webghost,
Tak jak napisał Browar - rozpraszanie jest bardzo dobre. Przeprusikowałem w tej latareczce prawie 60m, mój partner nawet prowadził ;-) (ach ten węzeł...). Poza tym zjazdy itp. bez problemu - widać wszystko dookoła. Żeby nikomu się nie zachciało ''weryfikacji'', to od razu powiem, że powyższe przygody miały miejsce w El Chorro, w rejonie Albercones (nazwy drogi nie pamiętam, bo hiszpańska jest ;-). W każdym razie 120m IV+, ostatni wyciąg był wariantem, jak dla mnie szóstkowym)
Kabel można ładnie zwinąć i przywiązać kawałkiem nitki do paska lub plastikowego elementu łączącego paski, z tyłu głowy. Pojemnik z bateriami podczepiam ''poziomo'', na górnym pasku (też oczywiście z tyłu głowy, zaraz nad zwiniętym kablem). Jak dla mnie nie ma problemu ;-)
~webghost,
Tak jak napisał Browar - rozpraszanie jest bardzo dobre. Przeprusikowałem w tej latareczce prawie 60m, mój partner nawet prowadził ;-) (ach ten węzeł...). Poza tym zjazdy itp. bez problemu - widać wszystko dookoła. Żeby nikomu się nie zachciało ''weryfikacji'', to od razu powiem, że powyższe przygody miały miejsce w El Chorro, w rejonie Albercones (nazwy drogi nie pamiętam, bo hiszpańska jest ;-). W każdym razie 120m IV+, ostatni wyciąg był wariantem, jak dla mnie szóstkowym)