25-07-2005, 21:37
Dioda Luxeon jest niewymienialna, ale podawana żywotność pracy (pracy, a nie odpoczynku) to 11 lat. Na żadnym forum nie znlazłem informacji, żeby Luxeon się komuś przepalił.
1. Wodoszczelność jest podana w katalogu. Ze względu, że w przeciwieństiwe do latarek z żarówką, cały układ emitera jest szczelnie zamknięty, przypuszczalnie sprawują sie one lepiej od klasycznych.
2. Górny pasek jest w zestawie z MyoXP i mozna go spokojnie zamontować. Chodziłem bez niego i mi się na oczy nic nie zsuwało, oczywiście w warunkach bardziej extremalnych będzie on przydatny.
3. Co do czasu pracy, szczególnie w warunkachu ujemnych to będzie on napewno dużo krótszy. Bo baterie nie są przed zimną niczym chornione. Dla tych co w zimnie, to zawsze tylko czołówki z pojemniczkiem za pazuchę.
Co do samych przycisków i mogacych je wentualnie zablokowac ziarenek piasku. Guziczki przypominają kaniacste kopułki z gumy, która się lekko ugina, s am wyłącznik/przełącznik jest pod spodem. Więc raczej nic nie może się dostac i ich zablokować. Choć trafić paluchem w te przęłaczniki czasem jest trudno.
1. Wodoszczelność jest podana w katalogu. Ze względu, że w przeciwieństiwe do latarek z żarówką, cały układ emitera jest szczelnie zamknięty, przypuszczalnie sprawują sie one lepiej od klasycznych.
2. Górny pasek jest w zestawie z MyoXP i mozna go spokojnie zamontować. Chodziłem bez niego i mi się na oczy nic nie zsuwało, oczywiście w warunkach bardziej extremalnych będzie on przydatny.
3. Co do czasu pracy, szczególnie w warunkachu ujemnych to będzie on napewno dużo krótszy. Bo baterie nie są przed zimną niczym chornione. Dla tych co w zimnie, to zawsze tylko czołówki z pojemniczkiem za pazuchę.
Co do samych przycisków i mogacych je wentualnie zablokowac ziarenek piasku. Guziczki przypominają kaniacste kopułki z gumy, która się lekko ugina, s am wyłącznik/przełącznik jest pod spodem. Więc raczej nic nie może się dostac i ich zablokować. Choć trafić paluchem w te przęłaczniki czasem jest trudno.