20-02-2010, 08:16
@ łowca
Mam 2 pary desantów i język jest wszyty na całej długości. Faktycznie gdyby zmienić podeszwę (inny bieżnik + dodatkowa warstwa amortyzująca jak w butach BW) i zastosować przy jej montażu wtrysk bezpośredni byłyby to zupełnie inne buty. No ale to tylko gdyby i desanty są jakie są.
Ja bardzo lubię desanty. Nie mam problemu z rozchodzeniem. Od pierwszego założenia chodzi mi się w nich wygodnie. W glanach bardzo szybko zdzierałem podeszwę, a w desantach po roku chodzenia prawie dzień w dzień pięty podeszw są tylko leciutko starte. Dla moich pocących się stóp plastikowa wkładka jest rozwiązaniem tak dobrym, że zacząłem ją stosować też w trzewikach letnich (wz. 926/MON). Poza tym na aukcjach buty można kupić za 100 zł z przesyłką. Po prostu kupuję i chodzę. Jak się zaczynają rozwalać to kupuje drugie. Czasami mam ubaw jak goście przed strzelanką zakładają swoje Bellevile, Batesy i inne modne amerykańskie butki, które potem zdejmują ''bo podeszwa się ściera na chodniku a zapłaciłem 400 zł''.
-------------------------------------------
Leo Getz
Mam 2 pary desantów i język jest wszyty na całej długości. Faktycznie gdyby zmienić podeszwę (inny bieżnik + dodatkowa warstwa amortyzująca jak w butach BW) i zastosować przy jej montażu wtrysk bezpośredni byłyby to zupełnie inne buty. No ale to tylko gdyby i desanty są jakie są.
Ja bardzo lubię desanty. Nie mam problemu z rozchodzeniem. Od pierwszego założenia chodzi mi się w nich wygodnie. W glanach bardzo szybko zdzierałem podeszwę, a w desantach po roku chodzenia prawie dzień w dzień pięty podeszw są tylko leciutko starte. Dla moich pocących się stóp plastikowa wkładka jest rozwiązaniem tak dobrym, że zacząłem ją stosować też w trzewikach letnich (wz. 926/MON). Poza tym na aukcjach buty można kupić za 100 zł z przesyłką. Po prostu kupuję i chodzę. Jak się zaczynają rozwalać to kupuje drugie. Czasami mam ubaw jak goście przed strzelanką zakładają swoje Bellevile, Batesy i inne modne amerykańskie butki, które potem zdejmują ''bo podeszwa się ściera na chodniku a zapłaciłem 400 zł''.
-------------------------------------------
Leo Getz