08-05-2007, 07:46
Panowie,
Niestety nie mam cyfrówki, więc ze zdjęć nici. Test... Nie używam ich w jakiś ekstremalnych warunkach. Co do ich zalet - do lasu na ciepłe dni sa idealne, bo nie rozgrzewaja stóp do czerwoności, a i dość wysokie cholewki chronią przed atakiem dzikich kolczastych krzewów, czyhających tylko na ludzka nieuwagę. Parę razy założyłem je w deszcz - oczywiście trochę zamokły, ale wewnątrz buta było i tak przyjemnie, a i same buty szybko wyschły. Mają mocne twarde czuby - jak na razie przynajmniej. Ponieważ guma zachodzi nieco na but (analogicznie jak w gromach) więc płytsze kałuże nie są problemem. Język jest wszysty na niemal całej wysokości cholewy, więc sa szczelne i żadne kamyczki, które potem irytyjąco uwierają w stopę, wpaść nie mogą. Buty w sumie są dość prymitywne - żadne pianki termoizolujące, super wkładki itp. ale w tej cenie jakiej je widzę na allegro spokojne je można nabyć. Podeszwy jak na razie nie są zbyt pościerane
Wady: jasny kolor - ale jakiego innego się spodziewać po butach pustynnych??? Lubię kiedy pięta jest na ciut wyższym poziomie niż reszta stopy - tak jak junglach czy innych butach, tu jest w moim odczuciu na równi, ale noga już się przyzwyczaiła i jest OK. But ma trochę niepoważny wygląd - taki trampek, tylko ze wyższy:) Jednak hamerykańskie są bardziej rasowe. Ale kwestia wzornictwa to w ogóle odrębny temat jeśli mówimy o polskim obuwiu militarnym. Jeden but mam niechlujnie wykonany - krzywo zamontowane przelotki - ze trzy pary nie są ułożone symetrycznie, ale widziałem kiedyś altamy z tym samym felerem... W sumie jestem z nich i tak bardzo zadowolony i polecam:) Miłe zaskoczenie po desantach.
Blatio, zobaczymy, może ja moich protektorków nie stracę i wtedy machnę jakąś epistołę:)
-------------------------------------------
Now I wanna be your dog
Niestety nie mam cyfrówki, więc ze zdjęć nici. Test... Nie używam ich w jakiś ekstremalnych warunkach. Co do ich zalet - do lasu na ciepłe dni sa idealne, bo nie rozgrzewaja stóp do czerwoności, a i dość wysokie cholewki chronią przed atakiem dzikich kolczastych krzewów, czyhających tylko na ludzka nieuwagę. Parę razy założyłem je w deszcz - oczywiście trochę zamokły, ale wewnątrz buta było i tak przyjemnie, a i same buty szybko wyschły. Mają mocne twarde czuby - jak na razie przynajmniej. Ponieważ guma zachodzi nieco na but (analogicznie jak w gromach) więc płytsze kałuże nie są problemem. Język jest wszysty na niemal całej wysokości cholewy, więc sa szczelne i żadne kamyczki, które potem irytyjąco uwierają w stopę, wpaść nie mogą. Buty w sumie są dość prymitywne - żadne pianki termoizolujące, super wkładki itp. ale w tej cenie jakiej je widzę na allegro spokojne je można nabyć. Podeszwy jak na razie nie są zbyt pościerane
Wady: jasny kolor - ale jakiego innego się spodziewać po butach pustynnych??? Lubię kiedy pięta jest na ciut wyższym poziomie niż reszta stopy - tak jak junglach czy innych butach, tu jest w moim odczuciu na równi, ale noga już się przyzwyczaiła i jest OK. But ma trochę niepoważny wygląd - taki trampek, tylko ze wyższy:) Jednak hamerykańskie są bardziej rasowe. Ale kwestia wzornictwa to w ogóle odrębny temat jeśli mówimy o polskim obuwiu militarnym. Jeden but mam niechlujnie wykonany - krzywo zamontowane przelotki - ze trzy pary nie są ułożone symetrycznie, ale widziałem kiedyś altamy z tym samym felerem... W sumie jestem z nich i tak bardzo zadowolony i polecam:) Miłe zaskoczenie po desantach.
Blatio, zobaczymy, może ja moich protektorków nie stracę i wtedy machnę jakąś epistołę:)
-------------------------------------------
Now I wanna be your dog