09-01-2007, 11:36
No wiec sie przyznam... Uwaga - DLUGIE - CHINSKIE JUNGLE
W celach naukowych, swiadom konsekwencji (w tym publiczego obsmiania ;-)) dokonalem zakupu chinskich (chyba) jungli. Wzialem najtansze, za 80 kilka PLN - bo mam wrazenie, ze wszystkie MilTeki, Rothco i inne to dokladnie to samo tylko z doszyta metka z nazwa :-) a te moje sa zupelnie anonimowe. Oczywiscie, bez cordury, bez SpeedLace, zwyczajne ciapki. Stowa juz byloby za duzo, jak na inwestycje w badania naukowe...
Pierwsze wrazenia: buty przyszly upchane w ''eleganckie'' biale kartonowe pudelko. W srodku buty, instrukcja, papierki wypychajace i torebeczka z silicagelem. Po wyjeciu i zblizeniu nosa wrazenie straszne - wali niesamowicie jakims klejem typu butapren. Z tego wniosek w miare pozytywny, buty sa klejone czyms mocniejszym niz klej biurowy. Ow klej nigdzie nie wycieka, nie ma sladow klejenia na styku podeszwa - but wlasciwy.
Wyjecie butow z pudelka - zdumienie. Toto przeciez nic nie wazy, no, tyle co trampki. Zalozylem - kolejny szok. Wygodne, idealnie dopasowane, nic nie obciera, stopa sie nie telepie. Kilka godzin biegania po domu nie spowodowalo powstania pecherzy. Mocno zasznurowana plocienna cholewka usztywnia kostke.
Materialy. W opisie byla ''skora'', tak, juz widze te skore za osiem dych... Ale dla porzadku zajrzalem do srodka - i pieta jest wyszyta ladna, mechata skorka, taka jak w desantach tylko grubsza. To czarne z wierzchu pomimo matowego wygladu tez okazalo sie byc skora (wbrew mojemu przekonaniu), co stwierdzilem probujac to ciac nozyczkami w miejscu neutralnym.
W srodku, poza wspomniana pieta, buty wyszyte sa bialym plotnem.
Wkladka z cieniutkiego polistyrenu. Pod nia, od wewnatrz warstwa wygladajaca jak tektura, mam nadzieje ze to tylko tak wyglada...
Zielone plotno i poliamidowe tasmy nie wzbudzaja zadnych, ani in plus ani in minus wrazen. Zwyczajny workowaty gruby brezent.
Wykonanie. Platy skory zeszyte sa srednio starannie, w niektorych miejscach odstaja kilkumilimetrowe rozki. Nic szczegolnego.
Proby szarpania, ciagniecia czy rozerwania nie odniosly efektu, a przyznaje ze sie staralem. Buty sa wciaz w jednym kawalku. Podeszwa z grubej, miekkiej gumy (zupelnie jak opona zimowa) nie pekla pomimo skladania buta na pol i stawania na nim.
I, na koniec, metka z instrukcja. Bylem mile zaskoczony - kartonik nie jest kserowanym swistkiem, tylko ladnie zadrukowana tekturka. Kilkunastopunktowa instrukcja nie ma bledow (!!!) poza klasycznym brakiem spacji po przecinku (ale tego nawet Helikon-Tex sie nie ustrzegl).
Wrazenie estetyczne co do metki - pozytywne.
To tyle, takie gorace pierwsze wrazenia. Teraz czekam na wiosne i kilkugodzinny marsz po lesie :-)
-------------------------------------------
garf serdecznie pozdrawia
W celach naukowych, swiadom konsekwencji (w tym publiczego obsmiania ;-)) dokonalem zakupu chinskich (chyba) jungli. Wzialem najtansze, za 80 kilka PLN - bo mam wrazenie, ze wszystkie MilTeki, Rothco i inne to dokladnie to samo tylko z doszyta metka z nazwa :-) a te moje sa zupelnie anonimowe. Oczywiscie, bez cordury, bez SpeedLace, zwyczajne ciapki. Stowa juz byloby za duzo, jak na inwestycje w badania naukowe...
Pierwsze wrazenia: buty przyszly upchane w ''eleganckie'' biale kartonowe pudelko. W srodku buty, instrukcja, papierki wypychajace i torebeczka z silicagelem. Po wyjeciu i zblizeniu nosa wrazenie straszne - wali niesamowicie jakims klejem typu butapren. Z tego wniosek w miare pozytywny, buty sa klejone czyms mocniejszym niz klej biurowy. Ow klej nigdzie nie wycieka, nie ma sladow klejenia na styku podeszwa - but wlasciwy.
Wyjecie butow z pudelka - zdumienie. Toto przeciez nic nie wazy, no, tyle co trampki. Zalozylem - kolejny szok. Wygodne, idealnie dopasowane, nic nie obciera, stopa sie nie telepie. Kilka godzin biegania po domu nie spowodowalo powstania pecherzy. Mocno zasznurowana plocienna cholewka usztywnia kostke.
Materialy. W opisie byla ''skora'', tak, juz widze te skore za osiem dych... Ale dla porzadku zajrzalem do srodka - i pieta jest wyszyta ladna, mechata skorka, taka jak w desantach tylko grubsza. To czarne z wierzchu pomimo matowego wygladu tez okazalo sie byc skora (wbrew mojemu przekonaniu), co stwierdzilem probujac to ciac nozyczkami w miejscu neutralnym.
W srodku, poza wspomniana pieta, buty wyszyte sa bialym plotnem.
Wkladka z cieniutkiego polistyrenu. Pod nia, od wewnatrz warstwa wygladajaca jak tektura, mam nadzieje ze to tylko tak wyglada...
Zielone plotno i poliamidowe tasmy nie wzbudzaja zadnych, ani in plus ani in minus wrazen. Zwyczajny workowaty gruby brezent.
Wykonanie. Platy skory zeszyte sa srednio starannie, w niektorych miejscach odstaja kilkumilimetrowe rozki. Nic szczegolnego.
Proby szarpania, ciagniecia czy rozerwania nie odniosly efektu, a przyznaje ze sie staralem. Buty sa wciaz w jednym kawalku. Podeszwa z grubej, miekkiej gumy (zupelnie jak opona zimowa) nie pekla pomimo skladania buta na pol i stawania na nim.
I, na koniec, metka z instrukcja. Bylem mile zaskoczony - kartonik nie jest kserowanym swistkiem, tylko ladnie zadrukowana tekturka. Kilkunastopunktowa instrukcja nie ma bledow (!!!) poza klasycznym brakiem spacji po przecinku (ale tego nawet Helikon-Tex sie nie ustrzegl).
Wrazenie estetyczne co do metki - pozytywne.
To tyle, takie gorace pierwsze wrazenia. Teraz czekam na wiosne i kilkugodzinny marsz po lesie :-)
-------------------------------------------
garf serdecznie pozdrawia