08-01-2007, 15:14
miałem podobne doświadczenia z desantami co garf...
ale to ze skóra miękka to spoko w pierwszej parze skóra była twarda i pęka, mimo że je pastowałem jak maniak. teraz mam druga juz parę z miękka skórą, mam je rok, nie narzekam, ba nawet chwale:) tylko ze jest ten sam problem z usztywnieniem na pięcie, przeciera sie i rwie(choć po roku widać że jest znacznie lepjej, w poprzednich po półtora roku chyba juz miałem dziure w bucie za ścięgnem)... bo dłuższym marszu gdzie buty i stopy tworzą mikrobiologiczna jedność (ok 40-50 km) ściąganie butów jest albo nieprzyjemne albo długie(trza je rozsznurować z 2 ostatnich ''chwycików'') a z 3 na maxa poluzować(tak jak i reszte buta). podeszwa jest z nie wiem czego, ale to sa buty raczej nie na beton... podeszwa sie zciera. Trzeba jednak przyznać jak sie je zapastuje raz na miesiac.. a w deszczową pore jak sie na suche buty płynną pasta(ja zawsze uzywałem kiwi która podpalałem potem gasiłem jak sie wystarczajaco duzo topiło, i to naprawdę dobrze działało). Może jest to mały mankament ale sznurówki są niemal nie do zdarcia. Co do zimy... nie wiem czemu ale czasem jest w nich naprawdę ciepło i przyjemnie a czasem czuje jak mi tam wiatr szaleje, nie umiem tego wytłumaczyć (ale w końcu była tez afera medialna o tym ze w wojsku żołnierze na poligonie w zime maja problem z nogami)
Jak będziecie sobie szukać butów to polecam z miękkiej skóry.
Teraz przerzucam sie na buty BW, ale desanty i tak jeszcze sporo czasu czuje ze poużywam...
-------------------------------------------
''StajeszSieKims TylkoWSarciuZTymCoStawiaCiOpór...''
ale to ze skóra miękka to spoko w pierwszej parze skóra była twarda i pęka, mimo że je pastowałem jak maniak. teraz mam druga juz parę z miękka skórą, mam je rok, nie narzekam, ba nawet chwale:) tylko ze jest ten sam problem z usztywnieniem na pięcie, przeciera sie i rwie(choć po roku widać że jest znacznie lepjej, w poprzednich po półtora roku chyba juz miałem dziure w bucie za ścięgnem)... bo dłuższym marszu gdzie buty i stopy tworzą mikrobiologiczna jedność (ok 40-50 km) ściąganie butów jest albo nieprzyjemne albo długie(trza je rozsznurować z 2 ostatnich ''chwycików'') a z 3 na maxa poluzować(tak jak i reszte buta). podeszwa jest z nie wiem czego, ale to sa buty raczej nie na beton... podeszwa sie zciera. Trzeba jednak przyznać jak sie je zapastuje raz na miesiac.. a w deszczową pore jak sie na suche buty płynną pasta(ja zawsze uzywałem kiwi która podpalałem potem gasiłem jak sie wystarczajaco duzo topiło, i to naprawdę dobrze działało). Może jest to mały mankament ale sznurówki są niemal nie do zdarcia. Co do zimy... nie wiem czemu ale czasem jest w nich naprawdę ciepło i przyjemnie a czasem czuje jak mi tam wiatr szaleje, nie umiem tego wytłumaczyć (ale w końcu była tez afera medialna o tym ze w wojsku żołnierze na poligonie w zime maja problem z nogami)
Jak będziecie sobie szukać butów to polecam z miękkiej skóry.
Teraz przerzucam sie na buty BW, ale desanty i tak jeszcze sporo czasu czuje ze poużywam...
-------------------------------------------
''StajeszSieKims TylkoWSarciuZTymCoStawiaCiOpór...''