23-02-2008, 15:11
''Nie chodzi o szpanowanie, ale o bezpieczeństwo. Asekuruję się dla bezpieczeństwa.'' Jeżeli asekurujesz się dla bezpieczeństwa, to znaczy, że jednak liczysz się z odpadnięciem, hm? A jeżeli wiesz, że nie odpadniesz, to przecież jesteś bezpieczny (to ironia, żeby było jasne). Albo dopuszczasz możliwość odpadnięcia i się asekurujesz, albo nie dopuszczasz i wtedy asekuracja staje się zbędna. Być może niewyraźnie napisałem, ale w pierwszym akapicie wystąpiła ironia jeżeli chodzi o nieużywanie asekuracji i szpanowanie.
''Masz swoją drogą dziwne zasady, których nie zamierzam podzielać.''
Ależ nie musisz używać moich zasad, każdy ma swoje i każdemu wydaje się, że jego są najlepsze [filozoficznie wyszło ;-)]. A żeby zrozumieć ludzi wspinających się bez asekuracji trzeba po prostu trochę się powspinać, w przeciwnym wypadku można to uważać jedynie za głupotę, bezmyślność, niedowartościowanie itp.
''To dlaczego po odpadnięciu wymienia się uprzęże wspinaczkowe? Tam przecież elastyczna lina absorbuje energię?''
Jak to ''się wymienia''? Znasz kogoś kto wymienia uprząż po odpadnięciu podczas wspinania, czyli 20 razy w sezonie? Ja nie znam. Bo elastyczna lina (tak, dobrze napisałeś), tarcie w przyrządzie i ekspresach, zaciskające się węzły oraz ciało asekurującego i moje absorbują energię. Uprząż zresztą też, bo do tego jest stworzona.
''Wytrzymałość 50% czy 85% z 3000kg to i tak bardzo wystarczy.''
Co do węzłów - jeśli chcesz to wiąż pięć ósemek na linie robiąc ''absorber'', ale ja słyszałem historie od świadków urwania się liny właśnie tuż przy ósemce zawiązanej do uprzęży...
I cyferkom tak bardzo nie należy ufać - występują jeszcze tzw. zjawiska losowe oraz zwykły pech...
---
Edytowany: 2008-02-23 18:05:14
''Masz swoją drogą dziwne zasady, których nie zamierzam podzielać.''
Ależ nie musisz używać moich zasad, każdy ma swoje i każdemu wydaje się, że jego są najlepsze [filozoficznie wyszło ;-)]. A żeby zrozumieć ludzi wspinających się bez asekuracji trzeba po prostu trochę się powspinać, w przeciwnym wypadku można to uważać jedynie za głupotę, bezmyślność, niedowartościowanie itp.
''To dlaczego po odpadnięciu wymienia się uprzęże wspinaczkowe? Tam przecież elastyczna lina absorbuje energię?''
Jak to ''się wymienia''? Znasz kogoś kto wymienia uprząż po odpadnięciu podczas wspinania, czyli 20 razy w sezonie? Ja nie znam. Bo elastyczna lina (tak, dobrze napisałeś), tarcie w przyrządzie i ekspresach, zaciskające się węzły oraz ciało asekurującego i moje absorbują energię. Uprząż zresztą też, bo do tego jest stworzona.
''Wytrzymałość 50% czy 85% z 3000kg to i tak bardzo wystarczy.''
Co do węzłów - jeśli chcesz to wiąż pięć ósemek na linie robiąc ''absorber'', ale ja słyszałem historie od świadków urwania się liny właśnie tuż przy ósemce zawiązanej do uprzęży...
I cyferkom tak bardzo nie należy ufać - występują jeszcze tzw. zjawiska losowe oraz zwykły pech...
---
Edytowany: 2008-02-23 18:05:14