29-09-2015, 17:42
Jeżeli ktoś mówi, ze mu skacze ciśnienie, rzuca wszystko i chwyta za telefon, to chyba lekko sie denerwuje. I do tego chce przeklinać :-)
Mam podobne podejście do pariotyzmu, ale Dortmund czy Hamburg to nie jest najbliższa okolica. Chyba, ze internet aż tak zwiększył Ci okolice :-)
Mamy UE i wspólne przepisy. Ale narodowe interpretacje. To politycy tłumaczą się koniecznością dostosowania sie do przepisów UE (np wiceminister tak tłumaczył rozporządzenie o ostatniej przesadzonej ustawie o sklepikach szkolnych - nie wierze, iż w pozostałych krajach są tak ostre przepisy).
Wracając do UOKiK - ich interpretacje nie są identyczne jak w innych krajach. To wynika z podejścia polskich sądów do literalnego traktowania prawa, nawet jak jest wbrew logice.
-------------------------------------------
Jurek
Mam podobne podejście do pariotyzmu, ale Dortmund czy Hamburg to nie jest najbliższa okolica. Chyba, ze internet aż tak zwiększył Ci okolice :-)
Mamy UE i wspólne przepisy. Ale narodowe interpretacje. To politycy tłumaczą się koniecznością dostosowania sie do przepisów UE (np wiceminister tak tłumaczył rozporządzenie o ostatniej przesadzonej ustawie o sklepikach szkolnych - nie wierze, iż w pozostałych krajach są tak ostre przepisy).
Wracając do UOKiK - ich interpretacje nie są identyczne jak w innych krajach. To wynika z podejścia polskich sądów do literalnego traktowania prawa, nawet jak jest wbrew logice.
-------------------------------------------
Jurek