08-04-2013, 20:12
Jasne. To palnik Coleman F1 spirit
Poniżej dyszy jest uszczelka z tworzywa sztucznego. Zaraz pod dyszą.
Ta uszczelka uległa deformacji. Zaczynała się roztapiać. Używałem palnika 3-4 razy dziennie przez okres ok. 4 dni. I nic się nie działo. I potem ni z tego ni z owego któregoś razu (cały czas będąc w terenie) płomień poszedł mi bokiem. Przestraszyłem się i zakręciłem zawór. Dokręciłem mocniej dyszę bo widziałem ze uszczelka się trochę roztopiła. 3-4 gotowania było ok a potem znowu poleciał płomień bokiem ( z pod uszczelki) . Uszczelka uległa dalszemu procesowi roztapiania się. I na tym zakończyłem używanie tego palnika.
Sprzedawca (8a) stwierdził że źle była dokręcona dysza (za słabo) i z tego powodu szlag trafił uszczelkę.
A moim zdaniem: Gdyby dysza była słabo przykręcona to za pierwszym czy drugim gotowaniem coś by się zaczęło ulatniać. A tutaj mieliśmy powolny proces trwający kilka dni. I dopiero wtedy nastąpiło rozszczelnienie.
Zresztą zamieszczę linka ze zdjęciem to sobie zobaczysz.
A jako ciekawostkę zamieszczę pismo (też linka) ze sklepu 8a do inspekcji handlowej (ich odpowiedź) w sprawie mojej reklamacji. Tam jest taka ciekawostka gdzie odpowiadają w mojej sprawie a ostatnie dwa zdania podczepione z jakiejś innej reklamacji (oczywiście też rozpatrzonej negatywnie) . Widać że te reklamacje (ich odrzucanie oni załatwiają taśmowo. A to pismo jest tego świetnym przykładem.
linki: http://img29.imageshack.us/img29/396/sam0507q.jpg
http://img23.imageshack.us/img23/5013/82821.jpg
A najlepsze jest jeszcze to ze sklep w tym piśmie pisze o zupełnie innej uszczelce niż ta na którą ja wskazywałem. Oni opisują tę uszczelkę na samym dole gdzie łączy się palnik z kartuszem. Po prostu wciskają tym z inspekcji w ogóle jakieś bzdury
---
Edytowany: 2013-04-08 21:17:06
-------------------------------------------
JAca
Poniżej dyszy jest uszczelka z tworzywa sztucznego. Zaraz pod dyszą.
Ta uszczelka uległa deformacji. Zaczynała się roztapiać. Używałem palnika 3-4 razy dziennie przez okres ok. 4 dni. I nic się nie działo. I potem ni z tego ni z owego któregoś razu (cały czas będąc w terenie) płomień poszedł mi bokiem. Przestraszyłem się i zakręciłem zawór. Dokręciłem mocniej dyszę bo widziałem ze uszczelka się trochę roztopiła. 3-4 gotowania było ok a potem znowu poleciał płomień bokiem ( z pod uszczelki) . Uszczelka uległa dalszemu procesowi roztapiania się. I na tym zakończyłem używanie tego palnika.
Sprzedawca (8a) stwierdził że źle była dokręcona dysza (za słabo) i z tego powodu szlag trafił uszczelkę.
A moim zdaniem: Gdyby dysza była słabo przykręcona to za pierwszym czy drugim gotowaniem coś by się zaczęło ulatniać. A tutaj mieliśmy powolny proces trwający kilka dni. I dopiero wtedy nastąpiło rozszczelnienie.
Zresztą zamieszczę linka ze zdjęciem to sobie zobaczysz.
A jako ciekawostkę zamieszczę pismo (też linka) ze sklepu 8a do inspekcji handlowej (ich odpowiedź) w sprawie mojej reklamacji. Tam jest taka ciekawostka gdzie odpowiadają w mojej sprawie a ostatnie dwa zdania podczepione z jakiejś innej reklamacji (oczywiście też rozpatrzonej negatywnie) . Widać że te reklamacje (ich odrzucanie oni załatwiają taśmowo. A to pismo jest tego świetnym przykładem.
linki: http://img29.imageshack.us/img29/396/sam0507q.jpg
http://img23.imageshack.us/img23/5013/82821.jpg
A najlepsze jest jeszcze to ze sklep w tym piśmie pisze o zupełnie innej uszczelce niż ta na którą ja wskazywałem. Oni opisują tę uszczelkę na samym dole gdzie łączy się palnik z kartuszem. Po prostu wciskają tym z inspekcji w ogóle jakieś bzdury
---
Edytowany: 2013-04-08 21:17:06
-------------------------------------------
JAca