25-01-2013, 15:15
Ja też muszę dołożyć swoje trzy grosze w tym temacie. A konkretnie odnośnie reklamacji w sklepie 8a.pl. Sklep wygląda ciekawie i jest w miarę (powtarzam w miarę;) funkcjonalny. Natomiast rozpatrywanie reklamacji to jakiś żart! Na początku listopada zakupiłem kurtkę Marmot Caldera Hoody. Wszystko było ok, nawet wymiana rozmiaru przeszła bez problemu. Problemy zaczęły się kiedy zareklamowałem kurtkę. Używałem jej niecałe 3 tygodnie w mieście i pierwszy raz zabrałem w góry. Tam po pierwszym dniu zobaczyłem, że kurtka pozaciągała się na plecach. Zachodziłem w głowę o co chodzi i wyszło mi, że to od plecaka, który miałem dosłownie 10-15 minut na plecach przy krótkim dojściu do noclegowni. Kurtka, która kosztowała prawie pięć stów i jest przeznaczona w góry nie wytrzymuje pod plecakiem (i to małym Talonem) - SIC! Jest to oczywiście bubel Marmota, w którego jakość coraz bardziej wątpię, natomiast 8a na swojej stronie w opisie tej kurtki pisze, że jest wytrzymała i przeznaczona również jako warstwa zewnętrzna w suche dni, więc zgodnie z ustawą odpowiadają za wprowadzenie w błąd. Zaraz po powrocie wysłałem do reklamacji, po 2 tygodniach dostałem odmowę, bo jak stwierdzili nie widzą wady produktu. Napisałem jeszcze raz wyjaśniając, że nie chodzi o wadę produktu, ale niezgodność towaru z opisem. Wczoraj odebrałem przesyłkę z kolejną odmową. W wyjaśnieniu było napisane... dokładnie to samo co w poprzedniej odmowie! Osoba, która mi odpisywała nawet się nie pofatygowała żeby napisać nowe uzasadnienie! Wpisał tylko nową datę i zmienił ostatnie i pierwsze zdanie! W żaden sposób nie odniósł się nawet do niezgodności towaru z opisem, którą reklamowałem! Byłem dziś u Rzecznika Praw Konsumenta, bo nie zamierzam tak tego zostawić. Wydałem jak idiota 500 na kurtkę, która od momentu zakupu spędziła więcej czasu w magazynie 8a niż na moim grzbiecie. Żenua!