27-07-2010, 11:57
Naturalnie, że się da przyjąć reklamację i w świetle przepisów konsumenckich nie potrzebny jest paragon fiskalny (ten się da wystawić tylko raz, wszelkie kopie są zazwyczaj opatrzone napisem ''niefiskalny'' - podejrzewam ,że o to chodziło Wieśkowi) - wystarczy udowodnić że produkt został kupiony tu i wtedy, a nie tam i 7 lat temu.
ALE, o tym pisał Tomcio: ''...to bedzie duzy problem ze zwrotem gotowki, bo sklep formalnie nie bedzie mial takiej mozliwosci - kilka stron wczesniej byly odnosniki do odpowiednich 'urzedniczych' wypocin...''
W świetle przepisów skarbowych, którym podlega każdy sklep na terenie RP, jeśli rozwiązaniem reklamacji jest zwrot gotówki, to bez paragonu fiskalnego (oryginału, kopia ksero jest nieważna) sklep nie jest w stanie zrobić zwrotu.
Żeby wykonać zwrot, należy dołączyć do korekty paragonu korygowany oryginał i to w pierwszej kolejności sprawdza kontrola skarbowa. Taki przepis ma na celu zapobieganie nadużyciom, związanym z tym, że teoretycznie można by wydrukować np. 10 kopii niefiskalnych paragonu za jeden towar i w ten sposób odzyskiwać gotówkę i oczywiście podatek (!)
Reasumując, żeby zareklamować towar wystarczy w jakiś sposób udowodnić że został kupiony w danym sklepie i w okresie gwarancyjnym.
Nie mając paragonu nie ma problemu o ile towar reklamowany zostanie naprawiony, lub wymieniony (tu zasadniczo też może pojawić się problem, bo chyba formalnie należałoby zrobić zwrot towaru zdanego i wystawić ponownie paragon na ten nowy, wymieniony). Problem pojawia się w momencie, kiedy należałoby zrobić zwrot pieniędzy - do tego jest właśnie potrzebny oryginał paragonu fiskalnego.
Żądanie paragonu fiskalnego nie wynika więc ze złej woli sprzedawcy, a z możliwych konsekwencji rozwiązania reklamacji - podkładanie się skarbówce nie należy do rozsądnych poczynań.
Niestety w naszym kraju zdarzają się takie perełki, w których przepisy dwóch różnych instytucji się znoszą bądź nawet sobie przeczą i trzeba się w tym wszystkim jakoś znaleźć.
---
Edytowany: 2010-07-27 13:03:34
-------------------------------------------
http://vick-gear.blogspot.com/
ALE, o tym pisał Tomcio: ''...to bedzie duzy problem ze zwrotem gotowki, bo sklep formalnie nie bedzie mial takiej mozliwosci - kilka stron wczesniej byly odnosniki do odpowiednich 'urzedniczych' wypocin...''
W świetle przepisów skarbowych, którym podlega każdy sklep na terenie RP, jeśli rozwiązaniem reklamacji jest zwrot gotówki, to bez paragonu fiskalnego (oryginału, kopia ksero jest nieważna) sklep nie jest w stanie zrobić zwrotu.
Żeby wykonać zwrot, należy dołączyć do korekty paragonu korygowany oryginał i to w pierwszej kolejności sprawdza kontrola skarbowa. Taki przepis ma na celu zapobieganie nadużyciom, związanym z tym, że teoretycznie można by wydrukować np. 10 kopii niefiskalnych paragonu za jeden towar i w ten sposób odzyskiwać gotówkę i oczywiście podatek (!)
Reasumując, żeby zareklamować towar wystarczy w jakiś sposób udowodnić że został kupiony w danym sklepie i w okresie gwarancyjnym.
Nie mając paragonu nie ma problemu o ile towar reklamowany zostanie naprawiony, lub wymieniony (tu zasadniczo też może pojawić się problem, bo chyba formalnie należałoby zrobić zwrot towaru zdanego i wystawić ponownie paragon na ten nowy, wymieniony). Problem pojawia się w momencie, kiedy należałoby zrobić zwrot pieniędzy - do tego jest właśnie potrzebny oryginał paragonu fiskalnego.
Żądanie paragonu fiskalnego nie wynika więc ze złej woli sprzedawcy, a z możliwych konsekwencji rozwiązania reklamacji - podkładanie się skarbówce nie należy do rozsądnych poczynań.
Niestety w naszym kraju zdarzają się takie perełki, w których przepisy dwóch różnych instytucji się znoszą bądź nawet sobie przeczą i trzeba się w tym wszystkim jakoś znaleźć.
---
Edytowany: 2010-07-27 13:03:34
-------------------------------------------
http://vick-gear.blogspot.com/