06-11-2009, 19:27
SASQ - ok, ale odpowiadasz jak rozumiem za swoich pracowników a oni pewnie posiadają wiedzę od swojego pracodawcy (czyli w tym Ciebie). Skoro Ty nie masz świadomości, że możesz zwrócić kasę jeżeli klient nie ma paragonu/faktury (ale udowodni w inny sposób), a więc Twoi pracownicy wprowadzają w błąd Waszego klienta o ile do takiej sytuacji doszło/dojdzie? Pytam z Ciekawości a nie złośliwości.
Co do karty - masz przecież obowiązek przechowywania kopi przez 2 lata jak pamiętam (problem z blaknącym papierem). Więc znalezienie po dacie i godzinie z wydruku z karty nie jest chyba większym problemem (mówimy przecież o jednostkowych przypadkach).
Tomcio - niczego nie zapomniałem dodać, to wynika przecież z istoty reklamacji (z tej czy z innej podstawy). Wydruk z terminalu pozwoli Ci zlokalizować kopię paragonu (o ile da się go odczytać). A na widzimisię sprzedawcy, możemy się przecież udać do Rzecznika praw konsumentów.
Nie znam przypadku co do mejla, ale dlaczego zamawiając towar poprzez mejl gdzie podany jest towar, cena etc nie mógłby stanowić dowodu przed US (potwierdzone przez sprzedawce i klienta)? Z US w słusznej sprawie, także trzeba walczyć.
-------------------------------------------
Michal
Co do karty - masz przecież obowiązek przechowywania kopi przez 2 lata jak pamiętam (problem z blaknącym papierem). Więc znalezienie po dacie i godzinie z wydruku z karty nie jest chyba większym problemem (mówimy przecież o jednostkowych przypadkach).
Tomcio - niczego nie zapomniałem dodać, to wynika przecież z istoty reklamacji (z tej czy z innej podstawy). Wydruk z terminalu pozwoli Ci zlokalizować kopię paragonu (o ile da się go odczytać). A na widzimisię sprzedawcy, możemy się przecież udać do Rzecznika praw konsumentów.
Nie znam przypadku co do mejla, ale dlaczego zamawiając towar poprzez mejl gdzie podany jest towar, cena etc nie mógłby stanowić dowodu przed US (potwierdzone przez sprzedawce i klienta)? Z US w słusznej sprawie, także trzeba walczyć.
-------------------------------------------
Michal