16-02-2009, 21:53
Ja ostatnio przeprowadziłem batalię z firmą OUTHORN - nie polecam.
To były ostatnie podrygi mojej filozofii 'w góry tanio da się ubrać'.:/
Reklamacja 1:
Kurtka - rozeszły mi się 'klejone' szwy na rękawie po 2 miesiącach użytkowania. Cierpliwy jestem, a i trochę zabiegany byłem więc przez 1,5 miesiąca na spokojnie podchodziłem do sprawy (kontakt ze strony firmy tylko w odpowiedzi na moje mejle). Po nowym roku (reklamacja składana w połowie listopada) zacząłem walczyć ostrzej telefony, żądanie zwrotu gotówki, a w odpowiedzi info 'kurtka zostanie wymieniona'. W ciągu 2 tygodni 'wysłano' mi ją 3 razy, za tym 3 w końcu doszła.
Reklamacja 2:
Plecak 70l - tu już cierpliwości nie było. Reklamowałem - luzujące się paski ramion, krzywo (nie zauważyłem przy zakupie) wszyty pas biodrowy, paski kompresyjne kieszeni bocznych zsuwały się w każdej sytuacji (czyli nie kompresowały). Czekałem 14 dni, zero kontaktu. Mejl do firmy, że żądam zwrotu gotówki lub wymiany. 'Rzeczoznawca nie stwierdził wady'. Skopiowałem mejla od Rzecznika Konsumenta o obowiązku poinformowania w ciągu 14 dni i poinformowałem, że reklamacją kurtki nadwyrężyli moją cierpliwość, wady są, aż nadto widoczne i oddaję sprawę do PIHu. 'Pieniądze zostaną Panu zwrócone'.
Żeby było ciekawiej, dopiero przy odbiorze pieniędzy w sklepie została zakończona reklamacja kurtki, czyli dostałem na powrót mój paragon (a raczej jego kopię ponieważ oryginał 'zaginął'). Sprzedawca (nowy) stwierdził, że sam jest przerażony jak się firmie traktuje reklamacje. Nie muszę chyba dodawać, że dość gruby segregator z reklamacjami znajduje się w tym sklepie...
Naprawdę odradzam kupno sprzętu tej firmy, chyba, że nie chcecie reklamować.
donpawox polecam kontakt z Rzecznikiem konsumenta, naprawdę przydatna instytucja opłacana z naszych podatków.
To były ostatnie podrygi mojej filozofii 'w góry tanio da się ubrać'.:/
Reklamacja 1:
Kurtka - rozeszły mi się 'klejone' szwy na rękawie po 2 miesiącach użytkowania. Cierpliwy jestem, a i trochę zabiegany byłem więc przez 1,5 miesiąca na spokojnie podchodziłem do sprawy (kontakt ze strony firmy tylko w odpowiedzi na moje mejle). Po nowym roku (reklamacja składana w połowie listopada) zacząłem walczyć ostrzej telefony, żądanie zwrotu gotówki, a w odpowiedzi info 'kurtka zostanie wymieniona'. W ciągu 2 tygodni 'wysłano' mi ją 3 razy, za tym 3 w końcu doszła.
Reklamacja 2:
Plecak 70l - tu już cierpliwości nie było. Reklamowałem - luzujące się paski ramion, krzywo (nie zauważyłem przy zakupie) wszyty pas biodrowy, paski kompresyjne kieszeni bocznych zsuwały się w każdej sytuacji (czyli nie kompresowały). Czekałem 14 dni, zero kontaktu. Mejl do firmy, że żądam zwrotu gotówki lub wymiany. 'Rzeczoznawca nie stwierdził wady'. Skopiowałem mejla od Rzecznika Konsumenta o obowiązku poinformowania w ciągu 14 dni i poinformowałem, że reklamacją kurtki nadwyrężyli moją cierpliwość, wady są, aż nadto widoczne i oddaję sprawę do PIHu. 'Pieniądze zostaną Panu zwrócone'.
Żeby było ciekawiej, dopiero przy odbiorze pieniędzy w sklepie została zakończona reklamacja kurtki, czyli dostałem na powrót mój paragon (a raczej jego kopię ponieważ oryginał 'zaginął'). Sprzedawca (nowy) stwierdził, że sam jest przerażony jak się firmie traktuje reklamacje. Nie muszę chyba dodawać, że dość gruby segregator z reklamacjami znajduje się w tym sklepie...
Naprawdę odradzam kupno sprzętu tej firmy, chyba, że nie chcecie reklamować.
donpawox polecam kontakt z Rzecznikiem konsumenta, naprawdę przydatna instytucja opłacana z naszych podatków.