16-11-2007, 16:59
rumcajs, ja bym się szacunkami zbytnio nie przejmował. Oczywiście jeśli wie się na czym się stoi i ma niezbite argumenty. Sam bylem u Rzecznika Praw Konsumenta, czy jakoś tak, przy Urzędzie Miejskim. W trakcie rozmowy z panią Sprzecznik ;-) myślałem, że reprezentuje ona interesy sprzedawcy :-P
Odradzała mi pozew i straszyła konsekwencjami, ile to będę musiał zapłacić. Oczywiście wygrałem rozprawę, choć formalnie była to ugoda, ale pozwany pokrywał wszelkie koszty i spełnił moje rządania (a nawet ciut lepiej).
Kredek, ustawę z 27.07.2002 znasz, prawda? Może skorzystaj z niej, nie z gwarancji.
Odradzała mi pozew i straszyła konsekwencjami, ile to będę musiał zapłacić. Oczywiście wygrałem rozprawę, choć formalnie była to ugoda, ale pozwany pokrywał wszelkie koszty i spełnił moje rządania (a nawet ciut lepiej).
Kredek, ustawę z 27.07.2002 znasz, prawda? Może skorzystaj z niej, nie z gwarancji.