22-07-2007, 15:23
Ja jestem w trakcie reklamowania plecaka Deuter Guide 45. Dystrybutor odrzucił moją reklamację (rozgięte maszynki od suwaka dolnej komory i zbita pianka na lędźwiach). Pan rzeczoznawca nawet mi zasugerował, że uszkodzenia powstały z mojej winy bo 'nie potrafię obsługiwać zamka błyskawicznego' !! a zbita pianka jest 'normalnym objawem użytkowania' !! Dodam tylko, że jest to jeden z 5 plecaków jakie są w domu, w dodatku najnowszy, i takie objawy wystąpiły tylko w nim. Pewnie więc dopadła mnie demencja starcza i zapomniałem jak się obsługiwać suwakiem. Zapewne powstawanie odleżyn związanych ze zbyt twardym systemem nośnym, też jest normalnym objawem użytkowania, bo w końcu kupując topowy alpinistyczny plecak za 600zł powinienem się spodziewać, że użytkowanie go dostarczy mi ekstremalnych doznań. Nie będę się ciągał z firmą Bako-Sport po sądach, bo szkoda mi nerwów. Nie mniej jednak nie mam zamiaru kupować więcej produktów Deutera w Polsce. Następny plecak tej firmy kupię za zachodnią granicą, bo tam nie robią z człowieka kretyna. Zastanawiam się skąd się biorą tacy wybitni rzeczoznawcy jak ten, który zajął się moją reklamacją. Po odpowiedzi dystrybutora będę ponownie reklamował plecak, tym razem z tytułu niezgodności towaru z umową sprzedaży. Po bliższych oględzinach okazuje się bowiem, że na uszkodzonym zamku nie ma oznaczeń YKK, tak jak na pozostałych zamkach. Wielce prawdopodobne więc, że w fabryce ktoś zaoszczędził na materiałach. Ciekawe, że tego faktu rzeczoznawca nie zauważył. Nie sądzę też, żeby naprawa tak ewidentnych niedoróbek miała się wiązać z jakimiś strasznymi kosztami dla rzeczonego dystrybutora. Ale jak wiadomo zawsze łatwiej napisać szkalującą klienta opinię pełną biurokratycznego bełkotu niż pójść mu na rękę.
Pozdrawiam
Pozdrawiam