07-11-2005, 16:21
Najczęściej odrzucają. Słyszałem opinie (odnośnie butów ale nie trekkingowych tylko zwykłych), że jeśli but nie jest szyty w Polsce tylko importowany przez przedstawiciela to zawsze odrzucają... Mi narazie odrzucili reklamację butów do tenisa firmy Nike, mojej mamie jakieś buty na obcasie firmy chyba Adamello czy coś w tym stylu.. Ogólnie wszystko robione za granicą (jedne gdzieś na Dalekim Wschodzie drugie we Włoszech). Najlepsze jest to, że po odrzuceniu nie za bardzo możesz coś zrobić, są 2 opcje: zasięgnąc opinii innego biegłego (niż tego z firmy gdzie reklamowałeś - zazwyczaj są ''podpłaceni'' :) - kosztuje to 50 zł (a wcale nie musi być na twoją korzyść, i nikt Ci później tego nie zwróci:).
2-ga opcja jest droga sądowa - tu najpierw musisz wniesc opłaty sądowej (po WYGRANEJ sprawie dostaniesz zwrot kosztów). Zazwyczaj wiąże się to z długotrwałym procesem (nieraz ponad 2 lata), a po wygraniu sprawy taki przedstawiciel i tak ociąga się ze zwrotem kosztów i oddaniem pieniedzy za uszkodzony towar. Pozatym panie w urzędzie obrony praw konsumenckich bardzo ale to bardzo, odradzają wszelaką działalność w kierunku uzyskania uznania reklamacji (wiąże się to z zadaniem im pracy - mówie o tyskim urzędzie - jakaś bardzo nie miła pani mnie właśnie tak wkurzyła, że chciałem ją kopnąc.... ale co tam). Całe te informacje (odnośnie procesu uzyskiwania reklamacji) są właśnie od tej pani i nie wiem jak to się ma do rzeczywistości...
Pozdr
2-ga opcja jest droga sądowa - tu najpierw musisz wniesc opłaty sądowej (po WYGRANEJ sprawie dostaniesz zwrot kosztów). Zazwyczaj wiąże się to z długotrwałym procesem (nieraz ponad 2 lata), a po wygraniu sprawy taki przedstawiciel i tak ociąga się ze zwrotem kosztów i oddaniem pieniedzy za uszkodzony towar. Pozatym panie w urzędzie obrony praw konsumenckich bardzo ale to bardzo, odradzają wszelaką działalność w kierunku uzyskania uznania reklamacji (wiąże się to z zadaniem im pracy - mówie o tyskim urzędzie - jakaś bardzo nie miła pani mnie właśnie tak wkurzyła, że chciałem ją kopnąc.... ale co tam). Całe te informacje (odnośnie procesu uzyskiwania reklamacji) są właśnie od tej pani i nie wiem jak to się ma do rzeczywistości...
Pozdr