13-02-2009, 21:59
No właśnie samo dotykanie nie bo zasypiam skulony (zawsze) a nie na plecach czy brzuchu. Tu bardziej chodzi o sama kondensacje pary która na tkaninie wykorzystanej do drzwi sypialni jest o wiele większa niż na ściankach bocznych. No bo po co są namioty dwupowłokowe- aby sypialnia izolowała od zawilgoconego od wewnątrz tropiku a jeśli na danych fragmentach sypialni tkanina zachowuje się jak tropik- tj. nie oddycha to moim zdaniem jest to jakieś tam niedociągnięcie pomysłu do końca. No bo inna sprawa gdyby tkanina była wilgotna z drugiej strony a nie od wewnątrz. A tu zastosowano do szycia wejść tych samych tkanin po cześć co do tropiku a to już lipa i stad pomysł wyprucia i zostawienia moskitiery. Nie chodzi mi zbytnio o długość namiotu bo jest całkiem całkiem.
Problemem raczej jest to ze boki sypialni z tej oddychającej tkaniny się spisują o ile nie dotykam tropiku (a raczej się to nie zdarza) natomiast drzwi są mokre pomimo ze nie dotykam także tropiku.
Zawsze sie staram nie napierać na ścianki tropiku kręcąc się w namiocie. Ale nie napierać czasem gdzieś na ścianki sypialni przy takich gabarytach namiotu to już raczej jest niemożliwością- zawsze się gdzieś tam otrę.
Sprawa byłaby do zaakceptowania przy jednopowłokówce.
-------------------------------------------
Bo w ruchu nam do twarzy !
Problemem raczej jest to ze boki sypialni z tej oddychającej tkaniny się spisują o ile nie dotykam tropiku (a raczej się to nie zdarza) natomiast drzwi są mokre pomimo ze nie dotykam także tropiku.
Zawsze sie staram nie napierać na ścianki tropiku kręcąc się w namiocie. Ale nie napierać czasem gdzieś na ścianki sypialni przy takich gabarytach namiotu to już raczej jest niemożliwością- zawsze się gdzieś tam otrę.
Sprawa byłaby do zaakceptowania przy jednopowłokówce.
-------------------------------------------
Bo w ruchu nam do twarzy !