18-04-2005, 20:49
To mój ulubiony kardynalny błąd. Wyskakuję na chwilę w teren, więc biora polar i kurtkę z membramą, ale koszulki to mi się juz nie chce zmieniać. A potem mam mokry kompres bezpośrednio na ciele. Przy intenywsnym wysiłku, noszeniu polaru i czegos jeszcze, nalezy bezwzględnie zapomieć o bawełnianych podkoszulkach.
Co do pierwszej warstwy to mam kilka różnych koszulek i wszystkie sa w miarę dobre: accapi, z polaru bieliżnianego z Mod-polu, jakaś koszulka Alpinusa, a teraz jeszcze nie testowane wojskowa koszulka ze srebną nicią i koszulka z cool-maxu kupiona w Quelle.
Co do pierwszej warstwy to mam kilka różnych koszulek i wszystkie sa w miarę dobre: accapi, z polaru bieliżnianego z Mod-polu, jakaś koszulka Alpinusa, a teraz jeszcze nie testowane wojskowa koszulka ze srebną nicią i koszulka z cool-maxu kupiona w Quelle.